Tak jak roślina nie może żyć odcięta od łodygi i korzenia, tak my nie możemy żyć duchowo, kiedy nie trwamy w Jezusie. To porównanie do winnej latorośli powinno każdemu z nas otworzyć umysł na zrozumienie konieczności bycia w stanie łaski uświęcającej, tego niesamowitego daru, który otrzymaliśmy podczas chrztu. To łaska uświęcająca daje nam zjednoczenie z Bogiem. Jezus pokazuje, że bez łaski, bez tego zjednoczenia, jesteśmy odcięci od źródła życia, a więc usychamy i nadajemy się tylko do spalenia...
Modlitwa ma imię człowieka. Każdy podąża swoją drogą. Modlitwa ma imię Boga. Dla każdego jest Drogą. Jest „oddechem życia” chrześcijańskiego, być może dlatego, że przed modlącym „otwiera się” Jezus. Modlitwa jest więzią dusz, jest wspólnym życiem w ramionach – pomaga nam głębiej wchodzić w tajemnicę Kościoła. „Dobrze jest modlić się wzajemnie i spotykać się przy Bogu. Tam nie liczy się ani odległość, ani nie ma rozłąki…”. Modlitwa nie tylko sięga szczytu ludzkich aspiracji, lecz także akcentuje wspólne bycie z Bogiem, byciem w Bogu.