Pierwsze ukazanie się Jezusa Miłosiernego otrzymała s. Faustyna 22 lutego 1931 roku w Płocku. Tak je opisuje: „Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w białą szatę. Jedną rękę miał wzniesioną do błogosławieństwa, a drugą dotykał szaty na piersiach. Spod uchylonej szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie: jeden czerwony, a drugi biały..."
Aby pojąć lepiej, kim jest nasz Bóg, trzeba koniecznie poznawać prawdę o Nim przez Chrystusa i w Chrystusie. Inaczej: zmaganie się z problemem obrazu Boga znajduje konkretne rozstrzygnięcie w obrazie Chrystusa, a dokładnie w pytaniu o to, czy Jezus jest naprawdę Synem żywego Boga?
Szatan istniał od samego początku świata. Jeżeli weźmiemy do ręki Pismo święte, to już w Starym Testamencie, w Księdze Rodzaju, spotykamy się z tym złym duchem – z szatanem, który namawia pierwszych rodziców do grzechu, a oni mu ulegają...
z egzorcystą, o. Józefem Zwolińskim CSSp, rozmawia redaktor naczelny „Czasu Serca” ks. Gabriel Pisarek SCJ
Niepewności osłabiają naszą umiejętność oddania się Bogu pełniej i z radością. Dlatego nie można pozostawić ich samym sobie. Tak, powątpiewanie jest często bardzo szczere. Ale można czasem odnieść wrażenie, że tak naprawdę dobrze nam z wątpliwościami, bo stanowią obronę naszego egoizmu, stanowią wymówkę dla braku zaangażowania. I nieraz na wpółświadomie sami przyczyniamy się do ich rozrostu.
Nadzieja jest czymś, co daje człowiekowi siły do życia. Jednym z zadań chrześcijaństwa jest niesienie światu nadziei. Oczywiście, by komuś dać nadzieję, sami musimy ją mieć. W Dziejach Apostolskich (27, 9-26) opisana jest sytuacja, w jakiej znalazł się statek płynący do Rzymu, z apostołem Pawłem na pokładzie...
Prawdziwa nieczystość nie dotyczy żołądka, lecz serca: to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to właśnie czyni człowieka nieczystym. Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa. To właśnie czyni człowieka nieczystym (Mt 15, 18-20).
Spróbujmy wreszcie naprawdę uwierzyć, że Kościół jest dziełem Bożym. Spróbujmy zrozumieć, czym się on różni od instytucji ludzkich. Otóż istnienie instytucji ludzkich zawsze zależy od ludzi. Nawet sklep zbankrutuje, jeśli ludzie nie będą w nim kupowali, toteż jego właściciel musi ciągle dostosowywać się do środowiska, któremu chce służyć.
Do proboszcza zgłasza się para z prośbą o chrzest dziecka. W toku rozmowy okazuje się, że kobieta i mężczyzna żyją w związku cywilnym, ale nie zamierzają brać ślubu kościelnego, bo nie są pewni dożywotniej trwałości swojego związku. Nie chodzą też do kościoła ani w niedzielę, ani w święta i nie modlą się, ale na pytanie, czy są w stanie zapewnić chrześcijańskie wychowanie dziecku, odpowiadają: "Oczywiście!".
Jan Paweł II pozostawił nam silny, konkretny i dostosowany do polskich realiów projekt polityczny. Kolejne pielgrzymki papieskie do ojczyzny były nie tylko – choć często tak przedstawiały je media – emocjonalnymi spotkaniami, które pozwalały nam przetrwać ciemną noc komunizmu czy trudne pierwsze lata wolności, ale również wielką katechezą, włączoną w proces wychowywania Polaków i próbą ponownego formowania polskości.
By dojść do celu, trzeba mozołu i znojnej cierpliwości. Pan Bóg też zadaje sobie ten trud, by człowieka przyprowadzić do siebie. Tak się złożyło, że Ignacy lubił czytać książki i w ten sposób chciał zapełnić sobie nudny czas rekonwalescencji. Na zamku jednak nie było rycerskich opowieści, tylko same powieści religijne zapełniały półki biblioteczne.
Czym dla Ojców jest post? Odpowiedzmy krótko: powstrzymywaniem się od jedzenia i picia. W kontekście egipskim podkreślić należy zwłaszcza ów drugi element: nie tyle głód dręczy mnicha na pustyni, co pragnienie.
Być może to, że Karol Wojtyła doświadczył bezpośrednio mocy modlitwy o. Pio, upewniło go o świętości tego zakonnika. Od tej pory wielokrotnie manifestował to swoje przekonanie w różnych miejscach i przy różnych okazjach. Być może jednak uzdrowienie to tylko potwierdziło opinię, jaką miał o kapucyńskim stygmatyku już od kilkunastu lat, czyli od swojego pierwszego – a właściwie jedynego – z nim spotkania w 1948 r.