Jolanta Kaczmarczyk
Od dłuższego czasu odczuwałam potrzebę zrobienia czegoś dobrego. Miałam bardzo ogólnikowe pragnienia, żeby np. zrobić kurs wolontariusza hospicjum. Nie myślałam, że inspiracją do tego może być życie któregoś ze świętych. Na co dzień pracuję w kancelarii prawno-podatkowej, dlatego zależało mi na prostej posłudze, niezwiązanej z moją pracą zawodową, – na pracy, w której miałabym bezpośredni kontakt z potrzebującym człowiekiem...