Tej zimy minie 5 rok od czasu, kiedy wraz z rodziną wprowadziłam się do upragnionego, wreszcie własnego domu. Na ten czas mieszkamy w nim: ja, mój mąż i czwórka naszych synów. Mijające w nim dni wypełniają: cudowne rodzinne chwile, równie „cudowne” kłótnie, starcia z rozmaitymi problemami i… już o wiele mniej cudowny, wszędobylski bałagan. Chociaż… muszę przyznać, że kilka dni temu nieoczekiwanie stał się dla mnie wstępem do krótkiej, bogatej w doznania podróży w przeszłość. Jak się na nią załapałam?