logo
Środa, 01 maja 2024 r.
imieniny:
Józefa, Lubomira, Ramony – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Alessandro Pronzato
Modlić się gdzie, jak, kiedy, dlaczego
Wydawnictwo Salwator
 


Modlić się gdzie, jak, kiedy, dlaczego...

 

Modlitwa w samochodzie

przejeżdżając obok

Może to być dowolna modlitwa.
Zazwyczaj uciekam się do różańca, oddając się spokojnej recytacji, z długimi przystankami na rozważanie, często myląc ilość „zdrowasiek”.
Albo też posługuję się jakimś aktem strzelistym, wymyślając niektóre od ręki w zależności od okoliczności, nieprzewidzianych faktów, przeszkód, od panoramy, jaką udaje mi się zauważyć, nie rozpraszając się zbytnio i od osób, które mijam.
Również „modlitwa serca” z powtarzającą się inwokacją imienia Jezus, jest bardzo odpowiednia w czasie jazdy samochodem.
Wielokrotnie łapię się na powtarzaniu („przetrwaniu”) wersetu jakiegoś psalmu. Dziesięć razy, sto razy.
Dla mnie modlitwa w samochodzie musi posiadać dwie charakterystyczne cechy:
– musi być powolna,
– musi być systematyczna.

 

Powolność
Samochód dla wielu wiąże się z ideą – szybciej – z żądzą prędkości.
Tymczasem gdy siedzisz za kierownicą, potrzebne jest, przynajmniej jeżeli chodzi o modlitwę, odkrycie powolności. Tak, trzeba mieć czas, zmniejszyć prędkość, aby mieć więcej czasu do dyspozycji.
Ziarno modlitwy zostaje we mnie wówczas, gdy potrafię wyżłobić głębokie bruzdy, pozyskując teren, kawałek po kawałku, nie spiesząc się.
Istnieje jakaś siła w tym, co powolne, uporczywe, stałe, spokojne, zdecydowane.
W modlitwie mogą okazać się niebezpieczne: płomienie entuzjazmu, emocjonalne podniecenie, sztuczne ognie przelotowych egzaltacji, wrzenie sentymentalizmu.
Bardziej od porażenia piorunem potrzebny jest mocny płomień nieustannie podsycany.
Mieszkańcy Afryki używają charakterystycznego określenia w języku swahili: polepole. Co oznacza powoli, spokojnie, bez podniecenia, cierpliwie. Jest to odpowiednik hiszpańskiego despacio.
Aby wejść do modlitwy, trzeba poruszać się polepole. To jest unikając tak podniecenia, jak i bierności, osłabienia, jak i forsowania, łatwych odurzeń, jak i zniechęcenia, szaleństwa i obojętności, tak złudzeń, jak i rozczarowań.
Bez wstrząsów (gdy pojazd porusza się miarowo, znaczy to, że coś jest zepsute albo że prowadzący jest początkującym szoferem, niedoświadczonym, niebezpiecznym dla siebie i dla innych), ale zdecydowanie, niezmiennie, z uporem ale łagodnie.
Trzeba chcieć zdecydowanie dojechać za wszelką cenę, ale umieć też cierpliwie czekać. Czasami odprężające czekanie, wraz ze spokojem wewnętrznym, stanowi najpewniejszy środek, by dotrzeć do celu.
Polepole. Dociera się daleko i w głąb. Człowiek spieszy się powoli. Naucz się więc  modlić polepole, a możesz być pewien, że nie staniesz w połowie drogi.

 

Sympatia
Tak, istnieje również „modlitwa sympatii”. Która może narodzić się w samochodzie, z trudem i wysiłkiem.
Trzeba w tym celu rozwinąć wobec bliźniego uprzejme myśli, życzliwe sądy. Trzeba „myśleć dobrze” i „mówić dobrze” o innych w modlitwie.
Stać się obrońcą a nie oskarżycielem.
Usprawiedliwiać, współczuć, przypisywać wszystkie dobre intencje.
Przede wszystkim zamiast utrudniać – przepuszczać, rezygnując z agresji, współzawodnictwa, zazdrości.
Jedyny wyścig, na jaki sobie pozwalamy, to wyścig szacunku; jedyne wyprzedzenie, w którym się gustuje, to wyprzedzenie się we wspaniałomyślności.
Sprzyjać, jeśli potrzeba ustępować, aby było więcej miejsca.
Unikać sporów, również myślowych, z błahych powodów. Nie pozwalać się wciągnąć w błahe dyskusje.
Jednym słowem modlić się, „przejeżdżając obok”. To jest być blisko, unikać stłuczek. Zbliżać się ostrożnie. Mijać się bezpiecznie. Poznawać się dzięki sympatii.
Modlić się, „przejeżdżając obok”; bez nachalności i bez obecności.
Harmonię uzyskuje się nie drogą forsowania, a zatem nie przemocy, a wyłącznie dzięki sile słabości.


 

Fragmenty książki Alessandro Pronzato "Modlić się gdzie jak kiedy dlaczego"
http://www.katolik.pl/index1.php?st=ksiazki&id=792
Do nabycia w sklepie internetowym Wydawnictwa Salwator:
www.salwator.com


Zobacz także
s. Rita od Chrystusa Sługi WNO

Bóg stoi przy tobie. Jest obecny. Uczestniczy. Jego obecność jest zasadniczo różna od stojącego pomnika lub obojętnej obserwacji strażnika. On chce być w relacji i do niej zaprasza. Jeśli jest pragnienie relacji i jest obecność – może powstać więź. Przez modlitwę. Modlitwa, która zaczyna się od konkretnych momentów dnia (np. rano i wieczorem), rozszerza się przez rozważanie i noszenie w sobie Słowa np. z Ewangelii dnia, z rekolekcji; zaczyna przenikać życie, kiedy wpływa na nasze decyzje, a stopniowo – może stać się obecna bez przerwy. 

 
ks. Andrzej Kielian
Z uczniami, którzy otwarcie przyznają się do swojej niewiary i z tymi, których za takich uważamy, bądź z tymi, którzy chodzą, lecz nie wydaje się, aby w nich to wiele zmieniało, na lekcjach religii spotykamy się powszechnie. Chcielibyśmy mieć na lekcji jak najwięcej osób praktykujących i zaangażowanych. Tymczasem rzeczywistość jest inna...
 
Błażej Strzechmiński OFMCap

Człowiek nadziei z ufnością spogląda w przyszłość i oczekuje szczęśliwego jej spełnienia w wieczności. Jego nadzieja jest bowiem zakotwiczona w Bogu. Podobne doświadczenie zdobył Ojciec Pio z Pietrelciny. Czy jednak było tak zawsze i nic nie zachwiało tej jego pewności, którą złożył w Jezusie Chrystusie?

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS