logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Sebastian Korczak SDS
Ubogi - to znaczy ten, który jest u Boga
Apostoł Zbawiciela
 


Pytając się o sens każdego ślubu, trzeba natychmiast wskazać na Chrystusa! To Jego mamy naśladować w ograniczeniu się w używaniu dóbr i dysponowaniu nimi[3]. To On, „będąc bogatym, stał się dla nas ubogi, aby nas ubogacić przez swoje ubóstwo”[4]. On jest wzorem doskonałego ubóstwa. Jezus nie tylko mówił o ubóstwie, ale i żył ubogo. „Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mogł oprzeć” (Mt 8,20). Narodził się i żył ubogo jak sługa: „Nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie przyjąwszy postać sługi” (Flp 2,7). Chrystus pokazuje nam, że tylko ten, który jest ubogi, potrafi zrozumieć potrzeby bliźnich. Pamiętamy zapewne scenę z bogatym młodzieńcem, który pełen entuzjazmu przychodzi do Jezusa, prosząc o wskazówki, jak osiągnąć życie wieczne. Najpierw Jezus przypomina mu o przykazaniach Bożych, a gdy ten zapewnia o ich wiernym przestrzeganiu... postawiony jest WARUNEK: „Idź, sprzedaj, co posiadasz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie”. Potem dopiero słyszy: „a później przyjdź i chodź za mną” (Mt 19,21). Widzimy więc, jak radykalnie wymaga Chrystus od tych, którzy chcą Go naśladować w sposób szczególny, oderwania się od rzeczy materialnych. Tragedia młodzieńca, który odszedł zasmucony, polega na większym ukochaniu bogactw niż Boga i bliźniego. Nakaz bowiem jest jasny: rozdaj ubogim! To, co posiadamy, jest więc w służbie innych. Ślub ubóstwa polega zatem na gromadzeniu skarbów w niebie, a nie na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą, a złodzieje włamują się i kradną (Mt 6,19-20).
 
Pierwsze błogosławieństwo, które Chrystus powiedział w Kazaniu na Górze, dotyczy tematyki „ubogich w duchu” (Mt 6,21). Ubogi w duchu to ktoś więcej niż tylko biedny czy ubogi. To człowiek, którego dusza jest pokorna; który pokłada całą swoją nadzieję w Bogu (Ps 131). Ważny jest aspekt materialny, ale mówiąc o ubóstwie duchowym, Jezus podkreśla ważną sprawę dotyczącą naszych pragnień, tego, do czego zdążamy. Wszystkie pragnienia osoby, która chce naśladować Mistrza, powinny mieć ukierunkowanie w Jego stronę: wszystko dla królestwa niebieskiego. Popatrzmy na Ojca Niebieskiego. Może to zabrzmi dziwnie, ale On jest ubogi!!! Jeśli ubogim jest Ten, który rozdał wszystko, to On tak właśnie zrobił. Nic nie zatrzymał dla siebie, dał całą miłość, swego Syna Jezusa i ciągle nas Nim obdarowuje[5].
 
Nie wystarczy więc tylko jeden z wymiarów ślubu: zewnętrzny lub wewnętrzny. Zewnętrzna forma ślubu jest świadectwem dla świata, że ważniejszy jest Bóg i bliźni, niż egoistyczne pragnienie posiadania. Konkretna weryfikacja tego, kiedy i jak mogę dysponować środkami materialnymi, należy do przełożonego. Nie tylko chodzi tutaj zatem o życie skromne, ale o to, aby zawsze było w służbie Kościołowi, zakonowi. Wewnętrzna forma oznacza natomiast złożenie całego zaufania w Bogu (byciem u Boga). Sprawia, że zakonnik ufa Opatrzności Bożej, jest człowiekiem wolnym w sercu, ufającym, że skoro Bóg jest obecny w Kościele i zakonie, to będzie błogosławił pokładane w Nim zaufanie. Taki zakonnik, opierający się na wierze, ubogi w sercu, będzie używał wszelkich dóbr tylko ze względu na innych, na tych, którzy są w potrzebie. Tak głosi np. Salwatoriańska Reguła Zakonna[6]. Ubogi w duchu to ktoś, kto uświadmił sobie własną niemoc i zlożył całą nadzieję w Bogu, nie tylko formalnie, ale rzeczywiście. Pamiętam, jak ks. Krystian Golisz SDS podał nam przykład dolara... na nim także jest napisane: We trust in God (Zawierzyliśmy Bogu), ale tak naprawdę częściej można by napisać: Zawierzyliśmy dolarowi[7].
 
Życie według ewangelicznego ubóstwa, oprócz zaufania Bogu, z którego słynął nasz Czcigodny Ojciec Jordan, to przywiązanie do człowieka, do jego problemów. Życie salwatorianina to nieustanna posługa człowiekowi w celu pomocy Zbawicielowi. Mamy prowadzić każdego człowieka do Chrystusa – Zbawiciela. Żyjąc i pracując wśród ludzi biednych, żyjących w nędzy, uczymy się od nich. „Ten, który żyje zbyt wygodnie, jest jak człowiek niesiony w lektyce”[8]. Ktoś taki odrywa się od rzeczywistości i nie rozumie, czym jest trud i nędza ludzka. Coraz bardziej widoczne jest, jak bardzo świat potrzebuje świadków i zakonników żyjących prawdziwie i ubogo.
 
Ubóstwo w praktyce to nie są jakieś zawody – jak długo poradzę sobie bez złotówki?, jak długo wytrzymają moje skarpetki?, czy też ostentacyjne chodzenie cały rok w sandałach. Życie ubogie to całkowite oddanie się Bogu i oczekiwanie na obdarowanie od Niego, a nie od ludzi. Cokolwiek uczynimy jednemu z braci Jezusa, Jemu samemu to czynimy. Ślub ubóstwa nie jest więc założeniem rąk i liczeniem na pomoc z nieba. Ubóstwo to także walka z nierównością społeczną, krzywdą, z nieprzechodzeniem obojętnie obok nędzy człowieka: tej materialnej, ale i także duchowej. W jednej z młodzieżowych piosenek hiszpańskich są słowa:
„Zostań przy mnie, mój bracie... chcę tylko, byś posłuchał, byś był, a nie tylko miał (monetę)”.
 
Nasze „pochylenie się” nad ewangelicznym ubóstwem miało rzeczywiście formę pochylenia się, tzn. przyjrzenia się, ale i spuszczenia wzroku, bo może jest jeszcze coś, co zasłania mi Boga. Na to pytanie każdy sam musi sobie odpowiedzieć. Może jeszcze nie potrafię być „u Boga”? Drogi, Młody Czytelniku! Ubóstwo nie jest czymś abstrakcyjnym, obrazem ze starych filmów. Ubóstwo to bycie u Boga, złożenie w Nim swoich pragnień, nadziei. Ono dotyczy wszystkich. Zakonnicy idą po prostu o krok dalej w zaufaniu Bogu i Kościołowi. Pomyśl, jak Ty mógłbyś się stać ubogim w duchu... Może zacznij od rozejrzenia się po pokoju, mieszkaniu, a później ulicy. Zobacz, ile brakuje dobra, wiary. Możesz to zmienić!
 
ks. Sebastian Korczak SDS
 

Przypisy:
1 - Jan Paweł II, Redemptoris donum, 4.
2 - J. W. Gogola, Rady ewangeliczne, teologia, formacja, praktyka, Kraków 1999, s. 136-137.
3 - Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 600.
4 - Sobór Watykański II, Perfectae Caritatis, 13.
5 - H. Urs Von Balthasar, Ubóstwo Chrystusa, w Communio 35/5 (1986) 16.
6 - Konstytucje Salwatorianów, art. 315.
7 - K. Golisz, Zostałem zdobyty przez Chystusa. Rekolekcje 93 (Ubóstwo), w: Wezwani na żniwo, 2/54, 55.
8 - Tamże, 56.
 
 
Zobacz także
o. Piotr Włodyga OSB
Klimatem rozwoju chrześcijańskiego jest - co oczywiste - miłość. Miłość chrześcijańska ma dwa bieguny. Przeżywanie przykazania miłości przypomina zegar, którego wahadło przemierza drogę między obu biegunami. Miłość człowieka (i sam człowiek) rozwija się do-piero wtedy, kiedy wahadło zegara się porusza. 
 
o. Piotr Włodyga OSB
Potrzeby duchowe nie są tak "krzykliwe" i tak wyraźnie odczuwane przez człowieka jak potrzeby cielesne czy emocjonalne. Dziecko zwykle łatwiej poprosi rodziców o coś do zjedzenia niż o coś do przemyślenia. W naszych czasach wielu młodych ludzi wręcz boi się stawiania sobie pytania o to, kim są i po co żyją...
 
Michał Nieniewski
Czasami Bóg interweniuje w ewidentny sposób. W przypadku o. Joachima Badeniego poprzez kilka przeżyć mistycznych. W ciągu jednego dnia rozbudziły w rozrywkowym młodzieńcu powołanie do zakonu dominikanów i głód eucharystyczny. Każdy z tych znaków młody Badeni mógł zignorować lub odrzucić. Te kilka „Bożych sygnałów” nie odebrało mu wolnej woli. Pan Bóg szanuje ludzką wolność... 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS