logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jarosław Wąsowicz SDB
Walka o kulturę
Don Bosco
 


W ostatnich dziesięcioleciach Kościół, jako jeden z podmiotów biorących udział we wspomnianym sporze, niezwykle aktywnie włączył się w promocje kultury chrześcijańskiej i wartości, które ze sobą niesie. Amerykański publicysta katolicki, teolog i filozof George Weigel zauważył, że cały pontyfikat i dzieło Jana Pawła II dało światu lekcję o prawdziwej sile napędowej zmian, które właśnie się dokonują. Dzięki papieżowi okazało się, że nie jest nią wcale uwielbiana przez świat ekonomia i polityka, ale właśnie kultura. Odwołanie się papieża do kultury, do dziedzictwa swojego własnego narodu, wskazanie na ten dziejowy potencjał, sprawiło, że od pamiętnej pielgrzymki z czerwca 1979 r. świat z zapartym tchem obserwował, jak Polska zrywa kajdany niewoli - i to nie tylko dla siebie, ale jak to bywało w przeszłości, walczy za "wolność naszą i waszą", torując innym narodom Europy Środkowo-Wschodniej drogę do wolności.

Kontynuacja myśli Jana Pawła II

Podobną rolę przypisuje kulturze w misji dziejowej obecny papież Benedykt XVI. W swojej refleksji na temat kultury Josef Ratzinger, jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary, pisał: "Na ścieżce racjonalizmu Europa rozwinęła kulturę, która w nieznany dotąd dla ludzkości sposób wyklucza Boga z publicznej świadomości, zarówno negując go zupełnie, jak też uznając jego istnienie za niemożliwe do udowodnienia, niepewne, a więc należące do zakresu subiektywnych wyborów, zatem jako mało ważne dla publicznego życia".

W chwilę później przyszły papież w swojej książce dodaje: "Jeśli z jednej strony chrześcijaństwo znalazło swoją najskuteczniejszą formę w Europie, to z drugiej strony trzeba także powiedzieć, że w Europie rozwinęła się kultura, która jest w absolutnej sprzeczności nie tylko z chrześcijaństwem, ale z religijnymi i moralnymi tradycjami ludzkości. Stąd zrozumiałe jest, że Europa doświadcza prawdziwej "próby napędu"; stąd zrozumiały jest także radykalizm napięć, którym nasz kontynent musi sprostać. Jednak wyłania się tu także i przede wszystkim odpowiedzialność, którą my, Europejczycy, musimy podjąć w tym historycznym momencie. W dyskusji na temat definicji Europy i jej nowej formy politycznej nie chodzi tyle o jakąś nostalgiczną bitwę "tylniej straży historii", co raczej o wielką odpowiedzialność za współczesną ludzkość". Cytowana książka kardynała Ratzingera nosi tytuł "Europa Benedykta w kryzysie kultur".

Nikogo, kto słucha słów obecnego Ojca Świętego, nie dziwi stwierdzenie, że współcześnie rozgrywa się na naszych oczach bitwa kultur. Antykatolicki "kulturkampf", podjęty przez przywódców wielu europejskich krajów, wciąż znajduje wielu gorliwych naśladowców. Wiedzą oni, że władza nad umysłami wiąże się z opanowaniem kultury. Dlatego zadanie ewangelizacji kultury, zaproponowane przez Benedykta XVI, jest dzisiaj niezwykle ważnym wyzwaniem. Jesteśmy świadkami walki o kulturę, nie gdzieś na marginesie życia, ale w samym jego centrum. Bo walka idzie o istotę życia, jego fundamenty i pryncypia. Walka idzie o Boga i jego miejsce we współczesnej Europie.

Zdaje się, że nasza ojczyzna stała się już frontem starcia, o którym mowa. Latem na Krakowskim Przedmieściu mogliśmy się naocznie przekonać, że chrystofobia jest rzeczywistością, z którą przyszło się nam konfrontować także i w naszym - rzekomo katolickim kraju. Potrzeba nam dzisiaj wielkiej czujności, aby nie dać się odciąć od korzeni chrześcijańskiej kultury. Musimy bronić cywilizacji życia, chrześcijańskiej moralności, obecności wartości nam bliskich we wszelkich przejawach życia społecznego, politycznego i gospodarczego. Wspierać stewardessę, której nakazuje się zdjąć krzyżyk z szyi, pielęgniarza, który odmawia modlitwę nad śmiertelnie chorym człowiekiem w szpitalu i traci przez to pracę, reagować, kiedy naszej młodzieży w szkołach nakazuje się świętować halloween.

***

Przed nami egzamin z wierności Kościołowi i Piotrowi naszych czasów - papieżowi. Czy staniemy w pierwszych szeregach walki o człowieka, o prawdziwą wolność, którą dać może tylko Chrystus, o należyte miejsce dla chrześcijańskiej kultury, która, tak jak przez ostatnich dwadzieścia wieków, była siłą napędową pozytywnych przemian w Europie? Może być nią nadal, pokonując współczesne zło i stając się gwarantem prawdziwego szczęścia wszystkich narodów zjednoczonej Europy.

 
Zobacz także
Dariusz Piórkowski SJ

Wierność ma dwa oblicza. Nie można oddzielać Abrahama, który odważa się prawować z Bogiem w przypadku Sodomy i Gomory, od Abrahama, który bez najmniejszej obiekcji i w milczeniu wypełnia wolę Jahwe, godząc się na ofiarę ze swojego syna. Czy tak nie jest w naszym życiu? Przeżywamy czas, kiedy wierność domaga się milczącego przyzwolenia, czyli zaufania. 

 
Rafał Huzarski SJ
O samotności krótkotrwałej, a mimo to rujnującej, ale i o takiej, z której płynie wiele dobra. O takiej, którą się czuje, choć wokół pełno ludzi, i o takiej, której się nie czuje wcale, choć jest. Inni ją widzą, a sam człowiek zaczyna marnieć, nic nie czując. „Bez tej miłości można żyć, mieć serce puste jak orzeszek” – w podstawówce taki wiersz Szymborskiej recytowaliśmy na komunistycznych akademiach. Dziś z różnymi osobami – o wielu barwach samotności.
 
Fr. Justin
Czy u końca czasów i po sądzie ostatecznym ziemia zostanie zniszczona?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS