logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
dk. Jacek Wolan SP
Wydarzenie pod Damaszkiem
eSPe
 



Co mam robić, aby służyć Bogu? Do czego mnie Bóg powołuje? Czy przed takimi pytaniami stawał św. Paweł, wielki Apostoł narodów?

 Człowiek z przeszłością

Prześledźmy jego historię. Był człowiekiem niesamowicie wykształconym. Skończył szkołę Gamaliela - to był jakby żydowski Oxford tamtych czasów. Większość Biblii hebrajskiej znał na pamięć, dlatego, gdy przemawiał do słuchających go ludzi w czasie jego podróży misyjnych, nie potrzebował żadnych ksiąg. Nawiasem mówiąc musiałby je dźwigać ze sobą, a to nie byłoby zbyt wygodne zważywszy na to, ile kilometrów przebył. Gdy pisał listy fragmenty Starego Testamentu cytował prawdopodobnie z pamięci. Niestety ten tak inteligentny i błyskotliwy człowiek wpadł w pułapkę fanatyzmu religijnego. Angażował wszystkie swoje siły i możliwości intelektualne, by zwalczać i niszczyć chrześcijaństwo - nowopowstałą "sektę" religijną. Otrzymał listy polecające od przywódców religijnych, by prześladować znienawidzonych chrześcijan i pojechał do Damaszku, by tam ich aresztować. Jego przyjaciel św. Łukasz tak opisywał go po latach: Szaweł (…) siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. (Dz 9,1).

Upadek niekoniecznie z konia

Z
Damaszku Szaweł wyjechał jako nawrócony chrześcijanin. Przyjął chrzest. Stał się jednym z najbardziej pracowitych apostołów. Jego misja to była ciężka praca. Zresztą sam ją podsumowuje tak:

Przez Żydów pięciokrotnie byłem bity po czterdzieści razów bez jednego. Trzy razy byłem sieczony rózgami, raz kamienowany, trzykrotnie byłem rozbitkiem na morzu (…). Często w podróżach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od zbójców, (…)od własnego narodu, (…)od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, (…) na pustkowiu, (…)na morzu, w niebezpieczeństwach od fałszywych braci; w pracy i umęczeniu, często na czuwaniu, w głodzie i pragnieniu, w licznych postach, w zimnie i nagości. (2 Kor 11,24-27)

Co takiego wydarzyło się pod Damaszkiem? Można powiedzieć, że Paweł zewangelizował większość ówczesnego świata pogańskiego. Zdeklarowany faryzeusz, Żyd z krwi i kości nagle stał się chrześcijaninem. Co się stało? Wszystko zmieniło się pod Damaszkiem. Więc, co takiego wydarzyło się pod Damaszkiem? Paweł w swoich listach jest dość powściągliwy w mówieniu o tym. Owszem mamy opisy tego wydarzenia, ale ich autorem jest Łukasz, a nie Paweł. Zresztą Łukasz chyba bardziej jest teologiem niż historykiem. Pisze, że Szawła "olśniła jasność z nieba", "upadł na ziemię", "usłyszał głos" (Dz 9,3-4; por. 22,6-7; 26,13-14).

Tutaj ciekawostka: Biblia nie wspomina nic o koniu. Koń, z którego spadł św. Paweł to motyw znany malarzom i artystom, ale w Biblii nic się nie mówi na ten temat. Dalej św. Łukasz opisuje to wydarzenie tak: Towarzysze podróży słyszeli głos, lecz nie widzieli nikogo, Szaweł, kiedy otworzył oczy nic nie widział, więc jego towarzysze zaprowadzili go do Damaszku (Dz 9,7-8; por. 22,9.11). Tu pojawił się Ananiasz, posłany przez Boga, który położył na niego ręce i natychmiast jakby łuski spadły z oczu Szawła, odzyskał on wzrok i został ochrzczony (Dz 9,17-18).

Jednym słowem barwny opis, bo i wspaniałe wydarzenie. Jak je opisać? Tylko za pomocą takich obrazów i wyrażeń, bo jakoś wymyka się ono spod ludzkich możliwości dosłownego nazywania owego duchowego doświadczenia Szawła.
 

 
1 2  następna
Zobacz także
Justyna Kaczmarczyk

Świadomość tego, że ludzie w społeczeństwie, w tym członkowie Kościoła w Polsce, w różnym tempie dojrzewają do zmierzenia się z problemem wykorzystywania seksualnego, może przynieść pewną wyrozumiałość, skądinąd potrzebną, by nie wybuchały niepotrzebne wojny domowe, które zamiast dróg wyjścia przyno­szą kolejne rany. Jednocześnie nie może być to wymówka i łatwe usprawiedliwienie. Bo gdy pozna się, jak wielką krzywdą jest wykorzystywanie seksualne małoletnich, trudno odwrócić głowę...

 
ks. Józef Pierzchalski
Słabość mężczyzn, to jest słabość ich ojców. Chłopiec może nauczyć się być mężczyzną, tylko przy swoim ojcu. Nie można nauczyć się być mężczyzną przy matce. Mężczyźni wychodzą z domu sami na całe prawie dnie, idąc do pracy. Nie przebywają ze swoimi synami, ze swoimi dziećmi. Synowie nie pracują z ojcami. Ojciec nie może tym samym być mistrzem dla swojego syna. Ta nieobecność ojca w rodzinie rodzi podejrzliwość. 
 
Ks. Rafał Masarczyk SDS
Gdy mówi się o powołaniu najczęściej ma się na myśli powołanie do kapłaństwa, czy życia zakonnego. Czasami używa się słowa powołany w stosunku do lekarza, który z sumiennie i ofiarnie wykonuje swoją pracę. Widać tutaj, że powołanie dotyczy nie tylko osób duchownych, ale w ogólności wszystkich ludzi...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS