Bałem się i wciąż boję się samotności. Nie rozumiem tych, którzy mówią, że w kapłaństwie nie można czuć się samotnym. Można… Można się spalać dla innych, można posługiwać, ewangelizować, nawracać, rozgrzeszać, ale przecież prędzej czy później po takiej posłudze wraca się do zakonnej celi, gdzie nie ma się do kogo odezwać. I jest doświadczenie samotności. Jest i ma być.
O tym, co jest najtrudniejsze w kapłaństwie, ale także o największych radościach księdza mówi o. Piotr Recki SP, w rozmowie z Przemysławem Radzyńskim.