Ludzie średniowiecza traktowali życie poważnie i kochali konkret. Nie znaczy to, że lekceważyli rzeczywistość duchową. Wręcz przeciwnie. Dla nich Bóg, aniołowie i diabły byli nie mniej konkretni niż ludzie z krwi i kości, a Niebo, Czyściec i Piekło nie były abstrakcyjnymi ideami, ale miejscami pełnymi życia. Wiedzieli doskonale, że to, co niewidzialne, i to, co dotykalne zmysłami, wzajemnie się przenika, tak że wszystko, co zrobią na ziemi, ma i będzie miało konsekwencje w wieczności.
Często z tradycją oswoiliśmy się tak mocno, że nie potrafimy spojrzeć na pewne sprawy w szerszej perspektywie – że może być inaczej, a kiedyś, w poprzednich stuleciach, po prostu było inaczej. Tak jest np. z uroczystością Objawienia Pańskiego, popularnie zwaną Trzech Króli. A wątpliwości jest wiele. Po pierwsze: nie królowie tylko magowie. Po drugie: niekoniecznie trzej. I nie dla wszystkich są to: Kacper, Melchior i Baltazar. Więc co o nich na pewno wiemy?