logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Rafał Tichy
Przepis na odnalezienie Graala
Fronda
 


GRAAL to tajemnicze słowo. Tak tajemnicze, że większość osób, które je zna, wie jedynie tyle, że oznacza ono "coś", czego z pasją poszukiwali, między wyprawami krzyżowymi a turniejami, średniowieczni rycerze. Jedną z głównych przyczyn tej ignorancji jest to, że współcześni poszukiwacze Graala, którzy rekrutują się zazwyczaj spośród naukowców i pseudonaukowców, nie mogą między sobą ustalić, co byłoby tym "czymś", czego należałoby szukać i w końcu odnaleźć. Zdają sobie oni sprawę, że w tajemniczym śledztwie nie chodzi tylko o odnalezienie jakiegoś przedmiotu, lecz raczej jakiejś religijnej lub parareligijnej doskonałości duchowej, którą symbolizuje Graal. Ponieważ dróg duchowych jest wiele, a prawie każda z nich przyznaje się do jakichś "tajemniczych" przedmiotów i obrzędów oraz mówi o potrzebie wewnętrznej doskonałości, współcześni poszukiwacze Graala, nie będąc jednomyślni, rozchodzą się, podobnie jak ich średniowieczni poprzednicy, po różnych drogach; każdy po tej, która wydaje mu się prowadzić do "tajemniczego" celu. Problem polega jednak na tym, że w przeciwieństwie do rycerzy, którzy tak często wracali ze swoich podróży z pustymi rękoma, każdy z. bohaterów "nowych poszukiwań" natrafia na ślady Graala. W konsekwencji więc ów święty przedmiot zaczyna symbolizować tak wiele rzeczy, że wydaje się być "czymś" jeszcze bardziej tajemniczym, niż powinno to wynikać z najbardziej tajemniczych średniowiecznych legend.
 
Bajeczka
 
Wydawałoby się, że wszystko zaczęło się w średniowieczu. Motyw Graala pojawia się po raz pierwszy w dwunastowiecznym romansie francuskim Percewal, czyli opowieść o Graalu, którego autor, Chretien de Troyes, zasłynął jako twórca licznych utworów opartych na legendach o królu Arturze i Rycerzach Okrągłego Stołu. Słowo "graal" tłumaczy się ze starofrancuskiego bądź jako "półmisek, dość głębokie i szerokie naczynie", bądź jako "krew króla". W samym, nie dokończonym zresztą, dziele Chretienade Troyes, Graal pojawia się tylko raz, jako bliżej nie określony, roztaczający wokół siebie aurę magiczności, półmisek, niesiony w dworskim orszaku. Od tego czasu święte naczynie zaczyna być opisywane w innych powieściach i poematach arturiańskich, stając się w wielu wypadkach głównym spoiwem i celem przygód wiernych Arturowi rycerzy. Nabiera też — bądź po prostu ujawnia — coraz więcej chrześcijańskich cech, by w końcu zostać utożsamione z kielichem, w który Józef z Arymatei, jak głosi tradycja apokryficzna, jakoby zebrał krew wypływają z wiszącego na krzyżu Jezusa. Według niektórych wersji tej legendy, jest to ten sam eucharystyczny Kielich, który Chrystus unosił w Swoich czcigodnych dłoniach podczas Ostatniej Wieczerzy. W wielu opowieściach mówi się o Graalu jako o półmisku, w którym znajdował się paschalny baranek — zawsze jednak chodzi o naczynie związane z sakramentem Ciała i Krwi Chrystusa.
 
Święty Graal staje się więc ostatecznie symbolem Eucharystii i Łaski, zaś orszak, który go niesie — eucharystyczną procesją. Inną relikwią, zazwyczaj niesioną obok Graala, jest Święta Lanca, którą rzymski żołnierz przebił Chrystusowi bok. Ważne miejsce w legendzie zajmuje też postać Króla Rybaka, który to tytuł nosił szwagier Józefa — Bron (może on też przysługiwać jego następcom). Przywiózł on z polecenia Józefa (bądź w innych wersjach: wraz z nim) święty kielich do Bretanii, by tu w twierdzy na górze Monsalvat być jego strażnikiem. W pewnych okolicznościach, zależnie od wersji opowieści inaczej opisywanych i interpretowanych, zostaje on ranny i skazany na pełne cierpienia życie. Jego choroba promieniuje na otoczenie i przemienia je w Jałową Krainę. Ratunek może przyjść tylko ze strony kogoś, kto odkryje tajemnicę Graala. Rycerze poszukują go więc nie tylko ze względu na swoją tęsknotę za sacrum i potrzebę wspięcia się na wyżyny doskonałości duchowej, lecz również dlatego, że wierzą, iż w ten sposób mogą przyczynić się do — bardziej powszechnego — wybawienia innych od czaru zła. Od kiedy Chretien de Troyes napisał swojego Percewala, powstało bardzo wiele wersji tej opowieści. Prawie każdy z autorów dowodził, żt jego wersja legendy jest bardziej wiarygodna czy też szerzej ujmująca zagadnienie od poprzedniej, gdyż została oparta na jakimś wcześniejszym od krótkiej wzmianki Chretiena, przekazanym w ustnej tradycji bądź nieznanej księdze, źródle informacji. Zarazem jednak wszystkie powieści zawierały zasadniczo ten sam, przedstawiany powyżej, główny wątek legendy. Najsłynniejsze wersje opowieści o Graalu napisali poza wspomnianym już poetą: Robert de Borron w Józefie z Arymatei, bliżej nieznani cysterscy autorzy w cyklu powieściowym Lancelot — Graal, w którego skład wchodzi Poszukiwanie Świętego Graala, Wolfram von Eschenbach w Parsifafa, Thomas Malory w Śmierci Artura.
 
Legenda wzbudzająca w średniowieczu tak wielkie emocje staje się wraz z przyjściem renesansu równie nieprzydatna, jak miniona epoka, którą na polu literatury symbolizowała, i od której w imię "nowego humanizmu" należało odejść. Powieści o Graalu stają się przedmiotem wzgardy i ironii jako na poły barbarzyńskie, na poły fanatyczno-ortodoksyjne bajeczki, niegodne — jak to wyraźnie stwierdził Montaigne — dorosłego i myślącego człowieka. Z czasem popadają więc w zapomnienie.
 
 
1 2 3 4 5 6  następna
Zobacz także
Jan Andrzej Kłoczowski OP
Dodane przez Papieża słowa: "Tej ziemi" wstrząsnęły "tą ziemią" rzeczywiście. I cudowne krakowskie Błonia, kiedy mówił "Musicie być silni wiarą...". Dawał się wtedy zauważyć pełen godności spokój, który był w ludziach, oraz rzeczywiste poczucie siły i tego, że jesteśmy tutaj u siebie. Komunizm polegał na tym, że Polacy nie czuli się w Polsce u siebie...
 
Jan Andrzej Kłoczowski OP
Dwie francuskie katedry - w Reims i Rouen były niemymi świadkami dwóch wielkich, królewskich nawróceń. Pod koniec V w. w katedrze w Reims ochrzczony został władca Franków Chlodwig I. Ponad 500 lat później w normandzkiej świątyni w Rouen ożywcza chrzcielna woda obmyła z grzechów przyszłego króla Norwegii - św. Olafa II Haraldssona...
 
Andrzej Solak
Policja włoska ujawniła, że od pewnego czasu w jej szeregach działa specjalna formacja, której zadaniem jest walka z coraz brutalniejszym podziemiem satanistycznym. Oddział nosi nazwę Squadra Anti Sette (SAS), czyli Brygada Antysekciarska. Jej funkcjonariusze ścigają wyznawców szatana winnych szczególnie drastycznych zbrodni, jak zabójstwa, gwałty, akty profanacji. Agenci SAS infiltrują środowiska okultystyczne, wyławiając z nich szczególnie niebezpiecznych ekstremistów...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS