logo
Środa, 08 maja 2024 r.
imieniny:
Kornela, Lizy, Stanisława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Agnieszka Kozak, Aneta Pietrzak
W poszukiwaniu siebie
Edycja Świętego Pawła
 


Wydawca: Edycja św.Pawła
Rok wydania: 2009
ISBN: 978-83-7424-633-0
Format: 145x205
Stron: 192
oprawa twarda

 
Kup tą książkę

 

Dlaczego nie próbował walczyć?

Myślę, że Ptak nie byłby w stanie odpowiedzieć na to pytanie precyzyjnie, nawet żyjąc długo poza Pułapką. Być może tamta sytuacja była dla niego trudną lekcją życiową, bez której zawsze wpadałby w jakąś pułapkę, wychodził z niej i znów wpadał, wychodził, wpadał…

Ogromnie ważne jest, by odrobić lekcję Mocy Schematu - życiową lekcję po wyjściu z trudnej relacji. Ludzie często nie mają odwagi, by przyznać się do tego, co zobaczył Ptak - wybrał wygodę za cenę wolności. Kiedy się do tego przyznał, mógł już chronić się przed takimi pułapkami w dalszym życiu. Bez tej refleksji i stanięcia w prawdzie Schematu można przechodzić od pułapki do pułapki i mieć poczucie przegranego życia, czyniąc innych odpowiedzialnymi za nasze niepowodzenia. A to my decydujemy, w jakie relacje wchodzimy!

Kluczową rolę odegrał tu Kolorowy Ptak: niby nic fizycznie nie zrobił, a jednak wystarczyło, że zobaczył w nim Dzikiego Ptaka, przypomniał mu, kim naprawdę jest, obudził w nim wiarę, ale i świadomość, że dzięki temu, że jest Dzikim Ptakiem, to obdarzony jest pewnymi cechami, ma swoje talenty, zalety, ale też zadania i obowiązki.

Ciekawi mnie, dlaczego Ptak podjął walkę dopiero wtedy, gdy poczuł, że coś może się stać Kolorowemu Ptakowi…

Nie potrafił, nie był przyzwyczajony do tego, by myśleć i decydować o sobie. Dotychczas robiła to za niego Pułapka, a on się temu całkowicie poddał. To tak, jakby potrzebował kogoś z zewnątrz, kto będzie motywem jego działań bądź decyzji. To częsty schemat zrzucania odpowiedzialności na innych za swoje życie i równocześnie alibi dla własnej bierności. Często zgubne, ale w tym kontekście uratowało mu życie. Gdyby nie Kolorowy Ptak, który uparcie tkwił w pobliżu i który jako pierwszy zauważył Pułapkę (więc ZROZUMIAŁ), Ptak być może nigdy nie doświadczyłby siły, jaką daje poczucie, że ktoś naprawdę cię widzi. Wierzę, że inni pomagają nam uczyć się siebie i tylko w relacji z innymi możemy się "ujawnić" we wszystkich odcieniach i cieniach.

Dlatego warto czasami nazywać rzeczy po imieniu, nawet jeśli ktoś kto siedzi w Pułapce i z uporem maniaka zachwala ją jako najcudowniejsze miejsce do życia. Potrzeba do tego odwagi, bo można zostać odrzuconym za trudną prawdę, ale warto zawalczyć o drugą osobę, bo nigdy nie wiadomo, jaką strunę w jej sercu to poruszy i czy nie doda odwagi małemu serduszku do walki o swoją wolność.
Zauważyłam też, że Ptak potrzebował USŁYSZEĆ od kogoś z zewnątrz, że jest prawdziwym Dzikim Ptakiem i coś mi się zdaje, że potrzebował tego jeszcze długo po wyjściu z Pułapki. Co o tym myślisz?

Odpowiedź nie jest prosta. To, co się działo z Ptakiem po opuszczeniu Pułapki, to pewien proces, który trwał w nim jakiś czas, i który jeszcze wciąż trwa - może nawet będzie trwał całe życie. Pewnie czasem Ptak zachowuje się - może nie wbrew sobie - zgodnie z tym, czego oczekują od niego inni. Przynajmniej tak mu się wydaje. Robi coś dla innych, a może też i dla siebie, żeby ci inni pogłaskali po łebku…


Zobacz także
Joanna Piestrak
Rozbudzone religijnie serce dorastającej dziewczyny zapragnęło poświęcić się Bogu. Maria rozważała wstąpienie do zakonu. Jej plany pokrzyżował wybuch drugiej wojny światowej, kiedy jako mieszkanka Wołynia stanęła przed groźbą zsyłki na Sybir. Aby zapewnić opiekę sobie, siostrze i ciężko chorej matce, zgodziła się wyjść za mąż za Stanisława Jurczyńskiego, którego wraz z matką wybrała spośród kilku kandydatów. 
 
ks. Mateusz Szerszeń CSMA
Zdarza się czasem, że przychodzą do mnie ludzie, którzy pytają w jaki sposób osiągać mistyczne stany lub doświadczać nadprzyrodzonych wizji. Ich pragnienie duchowego rozwoju i naśladowania wielkich mistyków jest tak wielkie, że zaczynają posługiwać się językiem, który właściwie uniemożliwia jakiekolwiek działania w kierunku rzetelnej pracy duchowej i pokornego prowadzenia przez Boga.
 
Elżbieta Tąta
Rozdarta jestem, bo tyle wyborów, które przecież wyborami nie są, a koniecznością odrzucenia tego, czy innego rozwiązania, tej lub innej alternatywy, szukaniem priorytetu, motaniem się w niepewności, ciągłym szukaniem nie tylko siebie. Już nie raz zdarzyło mi się wstać rano z ogromnym pragnieniem, by nagle gdzieś się zaszyć, zapaść pod ziemię, bo właściwie i tak mnie jest... za mało, nie potrafię pojawić się wszędzie tam, gdzie rzeczywiści muszę, a grafik pełen miejsc, osób, wydarzeń. Jestem tylko człowiekiem...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS