Ludzie średniowiecza traktowali życie poważnie i kochali konkret. Nie znaczy to, że lekceważyli rzeczywistość duchową. Wręcz przeciwnie. Dla nich Bóg, aniołowie i diabły byli nie mniej konkretni niż ludzie z krwi i kości, a Niebo, Czyściec i Piekło nie były abstrakcyjnymi ideami, ale miejscami pełnymi życia. Wiedzieli doskonale, że to, co niewidzialne, i to, co dotykalne zmysłami, wzajemnie się przenika, tak że wszystko, co zrobią na ziemi, ma i będzie miało konsekwencje w wieczności.
Dla Izraelitów Egipt był ziemią dwuznaczną: ziemią, która ich uratowała, a następnie stała się miejscem niewoli. Ten kraj wiąże się z trudnymi wspomnieniami, ale za każdym razem gdy Żydzi są w stanie zagrożenia politycznego lub egzystencjalnego, ich pierwszą reakcją jest myśl o ponownej do niego ucieczce. Egipt to symbol świata, w którym żyjemy, i znak, że nawet w doświadczeniu wygnania można spotkać Boga.
Z abp. Grzegorzem Rysiem rozmawia Dominika Kozłowska, Miłosz Puczydłowski.