logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Daniel Ange
Modlitwa oddech życia
Wyd Marianow
 



Wydawnictwo Księży Marianów
Warszawa, styczeń 2006
liczba stron - 216
ISBN: 83-7119-474-9
format 110x180  mm
cena - 15,50 zł
 
Kup tą książkę

 
Cały Kościół w tobie woła, śpiewa i uwielbia
 
To nie jest twoja modlitwa osobista czy indywidualna. Bo chociaż masz uczynić z niej swoją modlitwę, wejść w nią całym sercem, całą duszą, całym głosem, to jednak ona cię przekracza, wychodzi ponad ciebie, otacza ze wszystkich stron. To modlitwa całego Kościoła, tego z ziemi, i z nieba. Najpierw z ziemi. Dostajesz tę modlitwę: nie tworzysz jej, w zależności od własnego humoru. Nie należy do ciebie. Dostajesz ją jak skarb, który jest ci powierzony przez ręce Kościoła.
I oto od razu jesteś już połączony w liturgii:
W kierunku poziomym – z tymi wszystkimi, którzy na całym świecie, tego samego dnia i mniej więcej o tej samej porze, modlą się tymi samymi psalmami i rozważają to samo Słowo Boże.
Ale i w kierunku pionowym – z tymi wszystkimi, którzy poprzez wieki śpiewali te same psalmy czy te same hymny.
 
 Kup tą książkę
 
Przybywają do ciebie po tym, jak rozkwitały na wargach tylu pokoleń. I oto stajesz się, poprzez chrzest – delegatem wielu innych! Ich przedstawicielem, ich głosem. Śpiewasz, uwielbiasz, błagasz, dziękujesz nie tylko z wielu innymi, ale w imię wielu tych, którzy nie potrafią, nie mogą, albo nie chcą śpiewać Bogu, uświęcając godziny i dni.
Jesteś głosem tych, co nie mają prawa głosu. Rzecznikiem tych, którzy żyją bez Słowa. Twoje wargi śpiewają w imieniu tych, co milczą. Twoje ręce wznoszą się ku niebu w imieniu sparaliżowanych. Przedstawiasz Ojcu ten tłum: złożony z wszystkich ras, narodów, ludów i języków. Jesteś tłumem. Jesteś mnóstwem innych. Jesteś nie tylko przedstawicielem twoich braci w człowieczeństwie, ale i wszystkich stworzeń, które stają się przez to twoimi braćmi. Jesteś głosem kosmosu. Dlatego właśnie w tylu psalmach i hymnach zwracasz się bezpośrednio do stworzeń, zapraszając je do przyłączenia się do twoich modlitw na chwałę Bożą (jak pieśń stworzeń czy pieśń słoneczna św. Franciszka). Powrócimy na dłużej do tego kosmicznego wymiaru w książce o Stworzeniu.
Krótko mówiąc, za każdym razem, kiedy sam, w zaciszu twojego modlitewnego kącika odprawiasz Liturgię Godzin, jest tam cały Kościół, zgromadzony w niewidzialny sposób. To Oblubienica, która – w tobie, przez ciebie i z tobą – uwielbia swojego Króla Chwały.
W tobie Kościół wędrujący przez noc otwiera się na jasność Kościoła jutrzenki i na słońce południa.
 

Gdzie współbrzmią ze sobą niebo i ziemia...
 
Przed Obliczem Boga reprezentujesz cały Kościół. Nie tylko Kościół w jego ziemskiej “strefie”, ale i ten “czyśćcowy”: Kościół żarliwej Nadziei. Śpiewasz i błagasz w imieniu tych wszystkich braci i sióstr, trwających jeszcze w oczekiwaniu na pełnię chwały. Pomyśl o nich, mówiąc: “Z głębokości wołam do Ciebie, Panie! O Panie słuchaj głosu mego”.
Przez liturgię jesteś także złączony z Kościołem Chwalebnym: Kościołem promieniującego Miłosierdzia.
Niebo zstępuje na ziemię, a ziemia zostaje rzucona w niebo nie tylko podczas Eucharystii, ale i w tych “godzinach”, które są promieniowaniem Eucharystii podczas całego dnia i nocy.
 
W istocie uczestniczysz w wiecznej liturgii niebieskiej, która, będąc poza czasem, trwa nieustannie. Każda “godzina” zanurza cię w nieustannie trwającym w niebie święcie, tak jak Msza św. pozwala ci zasiąść na uczcie weselnej Baranka.
To jest taka liturgia, jaką swoimi oczyma widział Jan w niedzielny poranek na białej wyspie Patmos. Zresztą tylko niebo wie, czy wielkie kantyki, które ubarwiają Apokalipsę i niektóre listy świętego Pawła – powtarzane na codziennych nieszporach – zostały skomponowane przez pierwszych chrześcijan. W takim razie Jan usłyszał je później, powtarzane przez aniołów i świętych. Albo przeciwnie: są to hymny skomponowane przez aniołów, a pierwsze wspólnoty je zaadaptowały – po tym, jak zostały przekazane przez Jana – i aniołowie i ludzie śpiewają je wspólnie. Tak jest w przypadku Gloria in excelsis: aniołowie Bożego Narodzenia zaintonowali, a ludzie podjęli.
 
Święci i aniołowie w sukniach jaśniejących – jak śnieg (Mt 24) – z palmami w dłoniach, z zapalonymi lampami, będą nieustannie uwielbiać, śpiewać, oklaskiwać, tańczyć przed Obliczem Baranka złożonego w ofierze i zwycięskiego, a palić się będzie siedem świateł Ducha. Tak bardzo nam spieszno dołączyć do nich, że uprzedzamy to wiekuiste Święto. Cała liturgia jest przedsmakiem nieba.
 
W każdej “godzinie” rozstępuje się niebo. Aniołowie wstępują do niego i zstępują, jak na Jezusa, w chwili, gdy pogrążony w modlitwie wychodzi z wód Jordanu. Dzieje się tak nie tylko podczas liturgii. W każdym czasie modlitwy, w każdym stanie modlitwy aniołowie są obecni, a my stanowimy ich radość. Ich radość staje się naszą radością: wielbić Boga! Włączają nas do swoich modlitw na chwałę Bożą. Są naszymi najlepszymi mistrzami w najwyższej sztuce modlitwy.
 
Ileż razy święci, między innymi św. Bernard, widzieli oczami ciała aniołów spacerujących pośród modlącego się zgromadzenia, przechodzących między mnichami, od jednej stalli do drugiej, zachęcających ich do pięknego śpiewu i... budzących ich, jeśli zaszła taka potrzeba. Aniołów o twarzach zasmuconych, jeśli mnich nie wkłada w modlitwę serca, i promieniejących, jeśli serce i wargi zgodnie brzmią jedną melodią.
Szczególna rola twojego Anioła Stróża polega na tym, by pomóc ci w modlitwie: czy to liturgicznej, wspólnotowej, czy osobistej. Błogosławiony Jan XXIII zawsze przed otwarciem brewiarza wzywał swojego Anioła Stróża.
 
W ten sposób:
Ziemia i niebo się obejmują
Święci i grzesznicy całują się
Aniołowie i ludzie splatają się w uścisku!
Przenika się to, co widzialne i niewidzialne!
Znikają przeszkody!
Otwierają się granice!
Hymn pochwalny rodzi radość!
Alleluja jest przeniknięte światłem
Porannym światłem jutrzenki świata,
Paschalnym światłem nowego świata!
Światłem już tego Dnia, który nie zna
zmierzchu.

Zobacz także
Marian Zawada OCD

Kontemplacja jest tajemnicą niezwykle bliskiego obcowania z Bogiem. Dlatego zwykłe ludzkie słowa nie wystarczają, by ją opisać - lepiej mówi o niej język poezji, symboli i niedopowiedzeń... Kontemplacja zaczyna się, gdy Pan zamyka za nami drzwi (Rdz 7, 16) i bierze sprawy w swe ręce, pociąga w głębiny i pozwala się nam w siebie wtulić jak Ezechiaszowi, który przylgnął do Pana (2 Krl 18, 6).

 
Marian Zawada OCD

Chrześcijanin w medytacji szuka ciszy, aby doświadczać bliskości Boga i w Jego obecności znaleźć pokój. Ma nadzieję na doznanie Jego obecności jako niezasłużonego daru łaski. Nie oczekuje tego jako wyniku określonej techniki medytacyjnej. Medytacja może być niezwykle pomocna dla wiary, może wzmocnić dojrzałość osoby ludzkiej. Jednak techniki medytacji, które obiecują doświadczenie Boga czy wręcz duchowe z Nim zjednoczenie, są oszustwem. Wielu ludzi z powodu takich fałszywych zapewnień wierzy, że Bóg ich opuszcza wtedy, gdy Go nie odczuwają.

 
Antoni Skowroński
Człowiek nie może naprawdę odkryć Boga, jeżeli nie dotknie swoich granic, swoich głębokich ran, wewnętrznych oporów i zniewalających go grzechów: „Im bardziej dusza poznaje swą nędzę i niegodność przed Bogiem, tym cenniejsza staje się łaska, która ją oświeca, by poznawała siebie” (Ojciec Pio). Doświadczanie słabości jest błogosławieństwem. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS