Serce zdecydowane
Jeśli odprawialibyśmy wszelkie możliwe pokuty i byłyby one pozbawione miłości, to nie byłyby w stanie zmazać żadnego grzechu! Odpuszczenia grzechów należy oczekiwać, bez niepokoju, od krwi Jezusa Chrystusa, starając się tylko o to, aby Go kochać z całego serca.
Bóg wydaje się wybierać raczej tych, którzy byli największymi grzesznikami, aby wyświadczyć im swe największe łaski, niż tych, którzy trwają w niewinności, albowiem taka sytuacja lepiej ukazuje Jego dobroć.
(W domyśle brat Wawrzyniec) [Mawiał], iż nie myśli ani o śmierci, ani o swoich grzechach, ani o raju, ani o piekle, lecz jedynie o tym, by czynić małe rzeczy z miłości do Boga, gdyż nie jest zdolny do wielkich; a potem otrzymał bez żadnego trudu od Niego wszystko, co podoba się Bogu.
[Mówił], że jeśli obdzierano by go żywcem ze skóry, to byłoby to niczym w porównaniu do tego, co wycierpiał w swoim wnętrzu, ani nawet do wielkich radości, których doświadczał; w ten sposób o nic nie zabiegał ani niczego się nie bał, a Boga prosił tylko o to, by Go nie obrażał.
Powiedział mi, że niemal nie ma skrupułów: "Kiedy uznaję, iż zgrzeszyłem, padam na kolana i mówię: zdolny jestem tylko do tego! Jeśli zaś nie zgrzeszyłem, dziękuję za to Bogu i wyznaję, że pochodzi to od Niego".
Powiedział mi, że w jego przypadku fundamentem życia duchowego jest wzniosła idea Boga i szacunek do Niego w wierze. Gdy raz ją właściwie zrozumiał, nie żywił żadnej innej troski, jak tylko z miejsca wiernie odrzucać każdą inną myśl, aby wszystkie swe działania podejmować z miłości do Boga. Gdy czasami przez dłuższy czas nie myślał o miłości do Boga, w ogóle się nie niepokoił, lecz po wyznaniu Bogu swej nędzy powracał do Niego z tym większym zaufaniem, im bardziej nędzny był w zapominaniu o miłości do Niego.
[Mawiał], że zaufanie, jakie żywimy do Boga, jest wyrazem wielkiej czci dla Niego i ściąga dla nas wielkie łaski. Niemożliwe jest nie tylko to, by Bóg oszukiwał, lecz i to, by pozwalał długo cierpieć duszy całkowicie zdanej na Niego i zdecydowanej znieść dla Niego wszystko.
Doszedł do tego, by myśleć tylko o Bogu. Kiedy jednak chciał oderwać się od jakiejkolwiek pokusy, czuł, że myśli nachodzą go; doświadczenie szybkiej pomocy ze strony Boga sprawiało, iż pozwalał tym myślom rozwijać się, i kiedy przychodził odpowiedni czas, zwracał się do Boga, a myśli natychmiast odlatywały.
To samo doświadczenie uczyło go, że kiedy miał do zrobienia coś w świecie zewnętrznym, to nie myślał o tym wcześniej, lecz gdy trzeba było przejść do działania, znajdował w Bogu jak w czystym lustrze to, co było potrzebne w bieżącej chwili. Od pewnego czasu postępował właśnie w ten sposób, bez żadnej wcześniejszej troski; zanim poznał, że Bóg przychodzi mu szybko z pomocą w różnych sprawach, odwoływał się do swej zdolności przewidywania.
Wszystkie Ewangelie pokazują jedno: z Jezusem można rozmawiać i to rozmawiać nie o byle czym, ale o tym, czego Bóg chciał, co zapowiedział przez swoich proroków i co się teraz wypełniło. Z Jezusem można się spotkać przy stole, przy łamaniu chleba, a także, kiedy jesteśmy razem. Z Jezusem można też zobaczyć na nowo kim my sami jesteśmy i jak należy rozumieć proroctwa Starego Testamentu.
O wiarygodności ewangelii z ks. Tomaszem Węcławskim dziekanem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu rozmawia Ela Konderak