logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
brat Wawrzyniec od Zmartwychwstania
O praktykowaniu Bożej Obecności
Wydawnictwo Esprit
 


Zatracić się w miłości

 

(W domyśle – Brat Wawrzyniec) [Mawiał on], że trzeba postępować wobec Boga bardzo prosto i mówić do Niego całkiem zwyczajnie, prosząc Go o pomoc w różnych sprawach w miarę ich pojawiania się; [mawiał], że Bóg nie przestawał mu udzielać pomocy i że często jej doświadczał. Od pewnego czasu mówiono mu, aby wybrał się w drogę do Burgundii po wino, co było dla niego bardzo uciążliwe, poza tym nie posiadał żadnej biegłości w takich sprawach, miał niepełnosprawną nogę, a po statku mógł chodzić tylko wspierając się na beczkach. W ogóle jednak nie martwił się zakupem wina!

Powiedział Bogu, że to Jego sprawa; potem odkrył, że wszystko bardzo dobrze się ułożyło! Został on wysłany do Owernii rok wcześniej w tej samej sprawie: do dziś nie potrafi powiedzieć, jak sprawa się ułożyła, zresztą to nie on jej dokonał.

Tak samo w kuchni, do której czuł z natury największą odrazę, przyzwyczaił się do robienia wszystkich rzeczy z miłości do Boga, którego prosił przy każdej okazji o łaskę, aby mógł wykonać swoją pracę. Po piętnastu latach pracy w kuchni nabył wielkiej sprawności.

Mówił, że był bardzo zadowolony z pracy na aktualnie zajmowanym stanowisku, ale był również gotowy je porzucić tak jak poprzednie, ponieważ zawsze znajdował radość w czynieniu małych rzeczy z miłości do Boga.

[Mawiał], że czas modlitwy w jego przypadku w ogóle nie różnił się od pozostałego czasu; odprawiał rekolekcje, gdy ojciec przeor polecał mu je odprawić, nie pragnął ich jednak i nie zabiegał o nie, gdyż nawet największa praca nie odwracała go wcale od Boga.

Wiedząc, że trzeba miłować Boga we wszystkim, i starając się wywiązać z tego obowiązku, nie potrzebował kierownika, a tylko spowiednika, aby udzielił mu odpuszczenia popełnionych grzechów. Łatwo dostrzegał swe błędy i wcale nie był nimi zdziwiony: wyznawał je Bogu i nie próbował się z nich usprawiedliwiać; później wracał spokojnie do zwyczajowego praktykowania miłości i adoracji.

[Mawiał], że w trudach do nikogo nie zwracał się z prośbą o radę, lecz dzięki światłu wiary, która dawała mu pewność, że Bóg jest obecny, spokojnie działał dla Niego, niezależnie od okoliczności. W ten sposób chciał się zatracić w miłości do Boga – z czego był zadowolony.

[Mawiał], że myśli  psują wszystko: zło od nich się zaczyna! Trzeba je odrzucać natychmiast, gdy zauważymy, że wcale nie są potrzebne w aktualnie wykonywanych zajęciach ani do naszego zbawienia, i zacząć od nowa rozmowę z Bogiem.

Często na początku zdarzało mu się spędzić całą modlitwę na odrzucaniu myśli i ponownym w nie wpadaniu. Nigdy nie mógł odprawić należycie modlitw jak inni; z początku udawało mu się odprawić medytację, ale później utracił tę zdolność w sposób dla siebie niezrozumiały.

Prosił o to, aby zawsze być nowicjuszem, nie wierząc, że chcą go dopuścić do profesji, i nie mogąc sobie wyobrazić, iż dwa lata nowicjatu minęły...

[Mawiał], że nie jest dosyć odważny, by prosić Boga o umartwienia, że nie pragnie nawet ich podejmować, lecz że wie dobrze, iż na nie zasługuje i że gdy Bóg mu je ześle, podziękuje Mu za nie. Wszystkie umartwienia i inne ćwiczenia służą temu, aby dojść do jedności z Bogiem przez miłość. A gdy zastanowił się nad tym uważnie, doszedł do wniosku, iż jeszcze szybciej można to osiągnąć przez nieustanne ćwiczenie miłości, polegające na czynieniu wszystkiego z miłości do Boga!

[Mawiał], iż należy wprowadzić istotne rozróżnienie na działania rozumu i działania woli; pierwsze nie mają większego znaczenia, drugie są wszystkim: trzeba tylko kochać i cieszyć się z Bogiem.


Zobacz także
o. Włodzimierz Zatorski OSB

Wątpliwość dotyczy samego rozumienia życia i śmierci. Żeby tę wątpliwość lepiej zobaczyć, należałoby wrócić do podstawowego dramatu człowieka, jaki wyraża opis grzechu rajskiego. Po stworzeniu człowieka mężczyzną i kobietą Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną..." (Rdz 1,28). Stwórczy zamysł Boga zawiera w sobie błogosławieństwo i życie. Bóg stwarza człowieka, by żył i się rozwijał.

 
Alfred Cholewiński SJ

Zauważyliśmy wszyscy, że słowo Boże z dzisiejszych lektur nie bawi się w subtelne i zawiłe dociekania nad naturą Boga, to znaczy nad tym, jak to jest możliwe, by istniał tylko jeden Bóg, ale w trzech oddzielnych Osobach, z których każda jest Bogiem. Zamiast tego przedstawia nam ono fakt dokonany: tak jest!

 
Monika Białkowska
Santo subito – wołali wierni na placu św. Piotra zaraz po jego śmierci. Ich życzenie właśnie się spełnia. Papież Franciszek ogłosił, że kanonizacja Jana Pawła II, połączona z kanonizacją Jana XXIII, odbędzie się 27 kwietnia 2014 r. I choć decyzji tej spodziewano się od dłuższego czasu, w Polsce wybuchła wielka radość.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS