logo
Niedziela, 18 maja 2025 r.
imieniny:
Alicji, Edwina, Eryka, Jana, Feliksa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Bill Hybels
Potęga Bożego szeptu
Wydawnictwo Esprit
 


Wydawca: Esprit
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-61989-62-2
Format: 130x200
Stron: 340
Rodzaj okładki: miękka


 

Wielu chrześcijan doświadcza obecności Boga w swoim życiu bezpośrednio, jednak opowieści o „Bożych szeptach” pozostają sprawą osobistą (niemal wstydliwą!) i dzielimy się nimi bardzo niechętnie. 

Potęga szeptu to nie tylko opowieść o tym, w jaki sposób Bóg prowadził Billa Hybelsa –  słynnego autora książek o duchowości chrześcijańskiej i założyciela amerykańskiej wspólnoty Willow Creek – od najmłodszych lat poprzez kolejne trudne życiowe wybory i wyzwania.

Najnowsza książka autora Zbyt zajętych, by się nie modlić mówi przede wszystkim o tym, że Bóg chce prowadzić nas wszystkich. Chce być obecny w naszym życiu, strzec nas i pomagać nam na każdym kroku. Bóg mówi do wszystkich. Jak usłyszeć Jego szept?

Hybels omawia różne rodzaje Bożych wskazówek (szepty wsparcia, ostrzeżenia i działania) oraz sposoby, w jakie możemy się przekonać, czy naprawdę mamy do czynienia z Bożym prowadzeniem. Przedstawia także poruszające świadectwa tych, dla których posłuszeństwo Bożym podszeptom okazało się największą przygodą życia.
 

 
Zobacz także
o.Rufus
Coraz częściej słyszy się pytanie: czy można spowiadać się przez internet? Ostatnio jedna z rozgłośni radiowych poprosiła mnie o rozmowę ze słuchaczami na ten właśnie temat. Wielu rozmówców twierdziło, że spowiedź przez internet powinna być równie ważna jak wyznanie win w konfesjonale...
 
Teresa Pudłowska
To historia trochę niezrozumiała i dla mnie - opowiada o. Maksym Popow, klaretyn z Krasnojarska, który założył w Rosji 34 grupy wychodzenia z uzależnień "Dwanaście kroków". - Do dzisiaj nie do końca pojmuję, jak to się stało. Tak jak z moim powołaniem kapłańskim...
 
ks. Mieczysław Maliński

W niebie – jak zwykle przed 6 grudnia – święty Mikołaj czytał listy, które przyszły z ziemi od dzieci. Właściwie nie tylko od dzieci. Bywały listy od dorosłych. Aniołki się dziwiły. Ale święty Mikołaj nie, ponieważ wiedział dobrze, że dorośli są też dziećmi, tylko dużymi. Święty Mikołaj siedział w fotelu i czytał listy. Właściwie nie święty Mikołaj, tylko aniołki. I to na zmianę. Bo listów było bardzo dużo. Jeden aniołek by się zmęczył, gdyby czytał bez przerwy.

 

___________________