Ludzie średniowiecza traktowali życie poważnie i kochali konkret. Nie znaczy to, że lekceważyli rzeczywistość duchową. Wręcz przeciwnie. Dla nich Bóg, aniołowie i diabły byli nie mniej konkretni niż ludzie z krwi i kości, a Niebo, Czyściec i Piekło nie były abstrakcyjnymi ideami, ale miejscami pełnymi życia. Wiedzieli doskonale, że to, co niewidzialne, i to, co dotykalne zmysłami, wzajemnie się przenika, tak że wszystko, co zrobią na ziemi, ma i będzie miało konsekwencje w wieczności.
Zrobić sobie herbatę jak dla najbardziej oczekiwanego gościa – z cytryną, imbirem i miodem; iść do toalety wtedy, gdy potrzebujemy, a nie gdy skończymy pisać maila; poleżeć, myśląc o niebieskich migdałach. Niby proste, a jednak czasem łatwiej przychodzi nam troska o innych niż o siebie samych.