Ludzie średniowiecza traktowali życie poważnie i kochali konkret. Nie znaczy to, że lekceważyli rzeczywistość duchową. Wręcz przeciwnie. Dla nich Bóg, aniołowie i diabły byli nie mniej konkretni niż ludzie z krwi i kości, a Niebo, Czyściec i Piekło nie były abstrakcyjnymi ideami, ale miejscami pełnymi życia. Wiedzieli doskonale, że to, co niewidzialne, i to, co dotykalne zmysłami, wzajemnie się przenika, tak że wszystko, co zrobią na ziemi, ma i będzie miało konsekwencje w wieczności.
Trzeba człowiekowi dużo i długo walczyć ze sobą w duszy, zanim się nauczy samego siebie w pełni przezwyciężać i całą swoją miłość w pełni kierować ku Bogu. Kto na sobie polega, łatwo wpada w szukanie ludzkich pociech. Ale kto prawdziwie kocha Chrystusa i pilnie dąży do cnoty, nie wpada w te pociechy, ani nie szuka takich odczuwalnych słodyczy; ale raczej ciężkich prób i wysiłków, i znoszenia wielkich trudów dla Chrystusa.