Ludzie średniowiecza traktowali życie poważnie i kochali konkret. Nie znaczy to, że lekceważyli rzeczywistość duchową. Wręcz przeciwnie. Dla nich Bóg, aniołowie i diabły byli nie mniej konkretni niż ludzie z krwi i kości, a Niebo, Czyściec i Piekło nie były abstrakcyjnymi ideami, ale miejscami pełnymi życia. Wiedzieli doskonale, że to, co niewidzialne, i to, co dotykalne zmysłami, wzajemnie się przenika, tak że wszystko, co zrobią na ziemi, ma i będzie miało konsekwencje w wieczności.
Naprzeciwko Grobu Bożego jest dziedziniec, na którym znajduje się kamień nazywany omphalos (pępek). Według średniowiecznych kosmologów miało to być geograficzne i mistyczne centrum świata. Dla mnie Jerozolima jest miejscem spotkania. Z perspektywy wiary, to miejsce odkupienia człowieka. Tu Jezus uzdrowił niewidomego, tutaj ustanowił Eucharystię, tam objawił się uczniom po zmartwychwstaniu. Dlatego Ziemia Święta to Piąta Ewangelia przeżywana namacalnie. Życie tu zmienia spojrzenie na świat, na chrześcijaństwo.
Z o. Zacheuszem Drążkiem OFM rozmawia ks. Jarosław Czyżewski