logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Francesco Bamonte
Magia, wróżby i zabobony
Wydawnictwo Salwator
 


Tytuł oryginału: Cosa fare con questi maghi? Come liberarsi dalla superstizione e difendersi dai truffatori.
Tłumaczenie Joanna Zarzycka
Redakcja Aneta Kania

(C) 2000 ANCORA S.r.l.
(C) for the Polish Edition 2001 Wydawnictwo Salwator

ISBN 83-88119-81-8

ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków
tel. (0-12) 269-17-31, fax (0-12) 269-17-32
www.salwator.com


 

Propozycje Pastoralne

Jak zapobiegać rozpowszechnianiu się magii

Chciałbym teraz skierować bratnie słowo do wszystkich kapłanów. Niektórzy wierni pytają nas: "Czy na pewno może ktoś zaszkodzić jakiejś innej osobie za pomocą wróżby?" Rzeczywiście, są ludzie, którzy kierują się do wróżbity po zdrowie, po pieniądze, po sukces lub z powodów uczuciowych, ale są i tacy, którzy zwracają się do wróżbity w nadziei, że ten pomoże im przez magię skrzywdzić jakąś inną osobę, np. gdy chodzi o zdrowie, w życiu zawodowym lub w życiu uczuciowym. Osoby te mówią: "Chcę, aby ta osoba nie zaznała pokoju. Chcę, aby członek mojej rodziny, mój sąsiad zapadł na jakąś poważną chorobę. Chciałbym, aby tej osobie nie szły dobrze interesy. Chcę, aby ten człowiek zostawił swoją żonę (narzeczoną). Chcę, aby ta kobieta zostawiła swojego męża (narzeczonego), by mogła być ze mną. Chciałbym, aby ta rodzina została zniszczona. Chcę, aby tego człowieka spotkała śmierć, itd."

Zazwyczaj wróżbita, by spełnić prośbę swego klienta, przygotowuje tak zwany "urok", który w większości przypadków jest sporządzany w formie tzw. "czaru". Biskupi toskańscy w uwagach pastoralnych z 1994r. pod tytułem Odnośnie magii i demonologii napisali: "Niektórzy wierni zadają sobie pytanie: "Czy czary są prawdziwe? Czy demon może posługiwać się złymi osobami lub gestami takimi jak czary, czy też uroki, by skrzywdzić jakąś inną osobę?" Odpowiedź jest oczywiście trudna, a w poszczególnych przypadkach indywidualna, ale nie można wykluczyć, w praktykach tego typu, pewnego uczestnictwa gestów magicznych w świecie demonicznym i na odwrót".

Jeden z największych teologów, św. Tomasz z Akwinu, oświadczył w Summie Teologicznej:
"Święci Ojcowie piszą, że demony mają władzę nad ciałami i nad wyobraźnią ludzką, według pozwolenia Boga. Dlatego też magowie mogą rzucać uroki z ich pomocą. W Piśmie Świętym apostoł Paweł ustawia "bałwochwalstwo i wróżbiarstwo" wśród działań ludzi, którzy "nie mogą odziedziczyć królestwa Bożego" (por. Gal 5,20), i apostoł Jan przypomina, że dla "bałwochwalców i wróżbitów" przeznaczony jest "udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką"" (Ap 21,8).

Drodzy bracia kapłani, zjawisko czarów jest dzisiaj rozpowszechnione i modne, bardziej niż kiedykolwiek. Uważam, że należy poprawnie informować wiernych. Byłoby bezowocne mówić im, że są to głupoty i wymysły, biorąc pod uwagę tak Pismo Święte jak również świadectwa, z którymi spotykamy się w naszej pracy duszpasterskiej. Negowanie istnienia tych praktyk byłoby fałszerstwem. Co gorsza, mówiąc, że są to wymysły, prowokuje się nieuniknioną błędną reakcję, czyli jednak zwrócenie się do wróżbity. To znowu prowokuje efekt końcowy, który zwykle określa się przechodzeniem "z deszczu pod rynnę".

Starożytny Rytuał Rzymski Kościoła katolickiego, wśród norm do przestrzegania w przypadku egzorcyzmowania kogoś, w punkcie 8 oświadcza:
"Niektórzy twierdzą, że został na nich rzucony urok, mówią, kto to zrobił i jak go zniszczyć. Trzeba być bardzo ostrożnym, aby nie zwracać się z tym problemem do wróżbitów, jasnowidzów i innych, zamiast do kapłanów Kościoła. Nie należy odwoływać się do żadnej formy zabobonu lub innych niedozwolonych środków".

Nowy rytuał Kościoła katolickiego na temat egzorcyzmów De exorcismis et supplicationibus quibusdam, w przepisie 15, zaprasza kapłana, by ten nie odmawiał duchowej pomocy tym wiernym, którzy uważają, że są przedmiotem jakiegoś uroku czy klątwy. Nawołuje się do wspólnej modlitwy, by osoby te odnalazły w końcu pokój w Bogu. Ze wskazówek danych nam przez Kościół wydaje mi się jasne, że nie jest duszpastersko poprawne tracenie czasu na przekonywanie kogokolwiek, że czary nie istnieją, lub też, że istnieją lecz są nieskuteczne. Bezsensowne jest też mówienie: "Nie chcę słuchać o tych rzeczach". Powinniśmy raczej pomagać duchowo i modlić się, co można również uważać za środki ewangelizowania tych, którzy są wokół nas.

W tym dziele ewangelizacji pierwszą rzeczą do zrobienia jest przeciwdziałanie w tworzeniu się tego typu mentalności, dla której urok staje się wygodnym alibi, by nie brać na siebie odpowiedzialności za życie w grzechu.

Ktoś mógłby powiedzieć: "Stało mi się to, ponieważ ktoś rzucił na mnie urok". Później, gdy wchodzimy w głąb życia danej osoby, widzimy, że np. nie ma w nim sakramentu pokuty lub gdy nawet jest spowiedź, to zdarza się bardzo rzadko, źle odbywana i z ciężkimi grzechami, z których nigdy się nie spowiada. Nie ma w życiu takiej osoby np. niedzielnej mszy świętej, a jeśli jest, to tylko kilka razy w roku. Nie przyjmuje komunii świętej, nie modli się, żyje w moralnym nieładzie, być może w nienawiści do kogoś, egoizmie, pysze, niesprawiedliwości. Dlatego też, jeżeli uznamy urok, (który w klasycznej definicji jest "sztuką szkodzenia komuś posługując się interwencją demona"), za realny i w pewnych warunkach również skuteczny, musimy wywnioskować, że ta interwencja demona jest skuteczna tylko tam, gdzie Zły z powodu grzechu znajduje otwarte drzwi, dla swojego nadzwyczajnego działania. Z tego też powodu musimy przypominać naszym wiernym, że: "wszystko to, co chroni nas przed grzechem, chroni nas od Złego" (Paweł VI).

Musimy nauczać, że grzech jest pierwszym autentycznym złem dla człowieka, że utrzymywanie i pomnażanie stanu łaski, czyli komunii z Bogiem jest zwycięstwem w powszechnej walce z demonem (kuszenie) i tym samym jest najlepszym zapobieganiem jego nadzwyczajnym działaniom (w których zawierają się także czary i uroki).

Naszym największym wrogiem nie jest więc wróżbita, rzucanie uroków czy też same ewentualne czary. Naszym największym wrogiem nie jest nawet demon, lecz jest nim grzech.
Naszym podstawowym zadaniem duszpasterskim jest prowadzić naszych braci tak, aby stawali się prawdziwymi uczniami Jezusa Chrystusa, napełnionymi Duchem Świętym i zdolnymi kochać Boga i bliźniego. To jest prawdziwe wyzwolenie człowieka spod władz ciemności. Osoba jest wolna wtedy, gdy odrzuciwszy swój grzech, może otworzyć się na Boga i żyć w komunii i miłości z Nim i braćmi. Dlatego powinno leżeć nam na sercu przypominanie wiernym, że prawdziwą szkodą dla człowieka jest bycie i życie w oddaleniu od Boga (pomimo, że - jak wielu mówi - wierzą w Niego), jakby On nie istniał.

Aby unikać sytuacji wzbudzania w wiernych lęku przed urokiem, jak również aby sprzyjać rodzeniu się ufności do Boga, który nas strzeże, wydaje mi się bardzo słusznym przypomnieć to co powiedział ks. Gabriele Amorth w swej książce Pewien egzorcysta opowiada: "Dokładne przeanalizowanie faktów często wskazuje, że podstawą trudności, na które się narzeka, są powody psychiczne, sugestie, fałszywe lęki. Dodam jeszcze, że często urok nie osiąga swego celu z różnych powodów: ponieważ Bóg na to nie zezwala, ponieważ osoba, na którą został rzucony urok, jest dobrze zabezpieczona żyjąc w modlitwie i jedności z Bogiem, ponieważ wielu czarowników nie jest zdolnych do tego, aby je rzucać, a są raczej zwykłymi oszustami. Sam demon "oszust od samego początku", jak go napiętnuje Ewangelia, oszukuje swoich naśladowców. Byłoby wielkim błędem życie w lęku przed urokiem. Biblia nigdy nam nie mówi, aby bać się demona. Mówi nam, aby się mu przeciwstawiać, by być pewnym, że to on od nas ucieknie (por. Jk 4,7), gdy będziemy mocni w wierze" (por. 1 P 5,9).

Mamy łaskę Chrystusa, który zwyciężył szatana za pomocą krzyża, mamy wstawiennictwo Najświętszej Maryi, nieprzyjaciółki szatana od początku ludzkości, mamy pomoc Aniołów i Świętych. Przede wszystkim mamy pieczęć Trójcy Świętej, którą zostaliśmy naznaczeni na chrzcie świętym. Jeśli żyjemy w jedności z Bogiem, to demon z całym piekłem drży przed nami. Chyba że to my otworzymy mu drzwi.


Zobacz także
ks. Andrzej Zwoliński
Narodowotwórcza siła religii pozwala na wykorzystanie sekt stworzonych dla doraźnych celów politycznych. Hasła religijne, motywacja pseudoreligijna, religijne wartości – stanowią „zasłonę” ideologiczną, dysponującą ludzi do walki. Socjologowie religii wielokrotnie wskazywali, że element religijny odgrywa istotną rolę w kształtowaniu pojęcia narodu i państwa...
 
ks. Andrzej Zwoliński
Z Bogną Gałecką koordynatorem programu profilaktyczno-edukacyjnego "Bądź wolny" i wolontariuszem Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach w Polsce działającego przy klasztorze oo. Dominikanów w Krakowie rozmawia Grzegorz Sztok.
 
Józef Augustyn SJ

Głębokie doświadczenie krzywdy można porównać do infekcji grypowej – wyleczona do końca bywa niegroźna. Zlekceważona i zaniedbana – ujawnia się po pewnym czasie w ciężkich powikłaniach. Któż z nas nie czuł się w jakiejś formie skrzywdzony? Wielu ludzi dorosłych cierpi z powodu krzywdzącego traktowania ich przez rodziców w okresie dzieciństwa.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS