logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Livio Fanzaga
Zrób miejsce Bogu
Wydawnictwo Bratni Zew
 


Wydawca: Bratni Zew
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-7485-139-8
Format: 130x210
Stron: 152
Rodzaj okładki: miękka
 
Kup tą książkę

 

... lecz każdym słowem,
które pochodzi z ust bożych.

 

Jestem przekonany, że większość ludzi zgadza się z Jezusem kiedy stwierdza On, że człowiekowi nie wystarcza chleb. Nawet osoby najbardziej głodne świata od czasu do czasu przyznają, że potrzebują chleba innego niż ten, którym zaspokajają potrzeby ciała. Dążenie do Absolutu jest częścią naszego genetycznego dziedzictwa i to dlatego religie są niezniszczalne. Nawet jedwabnik, choć zamknięty w kokonie, który sam uprządł, odczuwa potrzebę wyjścia na zewnątrz do światła i wolności. Nie ma na świecie człowieka, który w pewnych chwilach, nie odczuwałby obecności tajemnicy, która spowija jego życie i która pulsuje w głębi jego serca. Także dzisiaj większość osób, choć w znacznej części uwięziona w wewnątrzświatowej wizji swej egzystencji, odczuwa niepokój i niezadowolenie i szuka czegoś, co odpowiedziałoby na nieprzeparte potrzeby pochodzące z wnętrza. Ty sam zapewne zauważyłeś ogrom nowych ośrodków duchowości, z których wiele jest obcych naszej chrześcijańskiej tradycji, a do których uciekają się ci, którzy pozbawieni Boga i Jego słowa, łudzą się, że znajdą tam pokrzepienie dla swych dusz.

Specjalnie użyłem słowa "złudzenie". Bowiem jednym z charakterystycznych zjawisk naszych czasów jest rozprzestrzenianie się pewnego rodzaju "ateizmu duchowego", który różni się od ateizmu materialistycznego poprzez przykładanie większej uwagi do wewnętrznych potrzeb ludzi. W sposób szczególny to sprowadzone ze wschodu religie, hinduizm i buddyzm, rozpowszechniły go pod postacią medytacji prezentowanej w najróżniejszych opakowaniach, aby zaspokoić wszelkie gusta. W oparciu o nie powstały grupy i ruchy, nie rzadko o charakterze sekciarskim, które twierdzą, że są w stanie wyjść naprzeciw potrzebie duchowości naszych czasów. W rzeczywistości, jak sam zapewne spostrzegłeś, jest to rodzaj umysłowej gimnastyki, nie bardzo różniącej się od tej fizycznej, która nie wyprowadza człowieka poza niego samego i pozostawia go w egzystencjalnym bagnie, w którym grzęźnie. Teraz zdajesz sobie sprawę dlaczego Jezus, stwierdziwszy, że człowiek nie żyje samym chlebem, od razu uściśla, że jedynym pokarmem, jaki może go nasycić nie jest nieokreślona duchowość, lecz jedynie słowo, które wychodzi z ust Boga.

Niezadowolenie jakiego doświadczamy żyjąc w ograniczonym kręgu perspektyw materialnych ma bardzo głębokie korzenie. Nie wystarczy przyznać, że odczuwamy potrzebę duchowości, którą moglibyśmy zaspokoić surogatami przez siebie stworzonymi. Trzeba uczciwie przyznać, że istota ludzka odczuwa głód absolutu i wieczności, który ją przewyższa i popycha poza granice świata. W genetyczny plan człowieka wpisana jest potrzeba Boga. Kiedy Pismo Święte stwierdza, że Bóg tchnął w błoto ziemi swego Ducha, pragnie przywołać nas do boskiego wymiaru, który nas charakteryzuje i odróżnia od wszelkich innych żyjących na ziemi istot. Dzięki temu tchnieniu człowiek jest obrazem Boga, w takim sensie, że odzwierciedla doskonałe cechy Wszechmocnego, mądrość i piękno, wolność i miłość. Jest nim jeszcze bardziej, ponieważ strukturalnie jest zdolny zwracać się do Niego i mówić do Niego jak człowiek mówi do drugiego człowieka. Nasza wielkość, drogi przyjacielu, polega na naszej umiejętności zwracania się do Boga, w pełni godności i świadomości, słuchając Jego słowa i kierując do Niego nasze słowo.

Teraz lepiej rozumiesz słynne stwierdzenie Jezusa: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych (Mt 4,4). Masz w sobie zdolność poznawania Boga, rozmawiania z Nim otwierając Mu swe serce, dużo bardziej niż byłbyś w stanie zrobić to przed najlepszym przyjacielem oraz równocześnie przyjmowania mądrości i mocy Jego słowa, które wznosi cię aż do Niego. Przede wszystkim masz umiejętność przyjmowania Jego miłosiernej miłości, która przebacza i zapomina o niewierności oraz odwzajemniania jej, w swej maleńkości, całym sercem. Zachęta, jaką kieruję do ciebie, byś pielęgnował życie duchowe oczywiście nie jest propozycją opcjonalną, by radzić sobie ze stresem współczesnego życia czy odzyskać siły psychologiczne. Jest to raczej wezwanie, byś się wyzwolił od światowych uwarunkowań i odnalazł najlepszą stronę siebie, tę, która odróżnia cię od zwierząt i wynosi cię ponad wszelkie stworzenie. To idąc tą drogą poczujesz, że jesteś zrealizowany i znajdziesz prawdziwe radości, których na próżno oczekiwałbyś po wygranej, która cię wzbogaca i która, zgodnie z powszechnym sposobem myślenia, powinna zapewnić ci życie.

Poznanie, kochanie i służenie Bogu jest najistotniejszą sprawą, jaką człowiek musi zrobić tu na ziemi. To jest sens i cel życia. Dziwisz się? Wydaje ci się, że przesadzam? Z jakiego zatem powodu mielibyśmy być na tym świecie? Rodzić się, rosnąć, pracować, męczyć się, rozmnażać, starzeć się, a potem... Czyżby to był cel życia? Patrząc z tego punktu widzenia więcej szczęścia miałyby zwierzęta, które nie potrzebują pracować, ubierać się, budować domów i kupować samochodów... Bez wątpienia ich życie jest mniej meczące od naszego. One jednak nie mogą poznać Boga, ani z Nim rozmawiać, ani zbliżyć się do Niego jak przyjaciele. Związek z Bogiem musi być dominującym powodem życia. Szukanie Jego miłości musi być zadaniem samym w sobie na każdy dzień. Choćbyś nie wiem jak się starał, jeśli nie pójdziesz tą drogą, będziesz wędrował na darmo. Marnujesz nieoceniony dar, jaki Bóg ci dał tworząc cię z niczego.

Nie myśl, że rozmawianie z Bogiem jest takie trudne. Miejscem doskonałym gdzie w każdej chwili możesz słuchać Jego głosu jest twoje serce. Skup się i pozwól, aby wypłynęła na wierzch twoja potrzeba czystości i miłości, prawdy i wieczności. Bóg jest naszym najbliższym bliźnim. On, najwyższy, niezmierny, wszechmocny nie każe nikomu czekać. Gdziekolwiek jesteś, On jest obok. Jest ci bliższy niż ty sam sobie. Jeśli chcesz zacząć pielęgnować swój duchowy wymiar poszukaj Boga w swoim życiu a nie będziesz miał trudności, by Go znaleźć.


Zobacz także
Dariusz Piórkowski SJ

Człowiek pogrążony w duchowym śnie jest ślepy, nie potrafi rozpoznać, co właściwie się dzieje wokół niego. Żyje w innym świecie. Sen to jedno z imion niewidzialnej śmierci. Dzięki tej krótkiej przypowieści Jezus pragnie ukazać nam, na czym polega czuwanie i oczekiwanie na Jego przyjście. Dom człowieka udającego się w podróż można porównać do całego świata, który został nam powierzony, a w mniejszej skali do tej przestrzeni i miejsca, które zajmuje każdy z nas. Wyraźnie widać, że świat nie jest naszą wyłączną własnością. 

 
ks. Tomasz Stroynowski
Wielu ludzi podejmuje szczere wysiłki, aby zbliżyć się do Boga, a jednak, chociaż są religijni i pobożni odczuwają głęboki niedosyt, mają poczucie braku, którego nie potrafią jasno opisać ani scharakteryzować. Czują jakąś pustkę i bezradność. Noszą w sobie wielkie niezaspokojone pragnienie doświadczenia bliskości Boga. Może to jest także twoje pragnienie, może patrząc lub słuchając ludzi, którzy głęboko przeżywają swoją wiarę zastanawiasz się dlaczego życie religijne nie każdemu się udaje?
 
ks. Edward Staniek

Jest jednak jakaś granica zła, znana tylko Bogu. Zło na ziemi się dopełnia. Krzywdzący czyni coraz więcej krzywdy... a plugawy jeszcze bardziej się plugawi. To są słowa samego Boga, odsłaniające mechanizmy działania zła w świecie. Słowa, o których nie wolno zapomnieć. Cała Apokalipsa św. Jana jest słowem Boga skierowanym do człowieka. Jego wyjaśnienie wymagałoby długiego cyklu rozważań, a głębia tajemnicy, szczelnie ukrytej pod obrazami i symbolami, i tak nie byłaby do odsłonięcia. Tajemnica dotycząca świata Bożego, mimo że się w nią wchodzi, zostaje nadal tajemnicą.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS