











Dopóki myślimy o Bogu jako o Byciu, lub o tym, co nazywam rzeczownikiem, to to Bycie może wybrać od czasu do czasu: być kochające albo nie. A co, jeśli sam kształt Bycia jest przede wszystkim komunią? Naturą Bycia jest miłość; lub, jak wyraził to Teilhard de Chardin, „fizyczna struktura wszechświata jest miłością”. „Bycie” jest czasownikiem aktywnym, a Bóg jest zdarzeniem komunii? Czy to może być prawda?
W jakim stopniu Niepokalana może być dla nas wzorem, skoro w tak znacznym stopniu została od nas odróżniona? Będziemy tu się poruszać raczej w kwestii teologicznych hipotez niż głoszenia stuprocentowej prawdy – pełnię tej prawdy poznamy dopiero w wieczności. Na razie możemy tylko przypuszczać, jakie skutki w Maryi mogło mieć uchronienie jej od grzechu pierworodnego.
___________________