logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Joachim Badeni OP
Czego dusza pragnie
Wydawnictwo M
 


Każdy, kto zetknął się z Ojcem Joachimem, mógł dostrzec jego świętość. Była to świętość maksymalnie normalna, nieuładzona, bez udziwnień i przesadnej pobożności, dewocji, często idąca pod prąd powierzchownych opinii. Ojciec uwielbiał słowem jak szpilką przebijać balon pobożnego kościelnego nadęcia, sztucznej powagi.

 

Wydawca: Wydawnictwo M
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7595-219-3
Format: 140 x 202
Stron: 104
Rodzaj okładki: Twarda

 

 

Boże światło
Konferencja II, 14 maja 1996 roku


Pytanie: dlaczego?

Ciągle się mówi o wolności i czasem się myśli: "Może to nie jest znowu bardzo złe, kto wie?". Pytanie: dlaczego? Dlaczego wam zakazał jeść z tego drzewa? Dlaczego? Dobre jabłka, wspaniałe jabłka, świetne jabłka, taki syczący, niski głos. Co złego jest w tym jabłku? Jak będziesz naprawdę wolna, będziesz wiedziała, co jest dobre, a co złe. Dzisiaj to ja wiem, co jest dobre, i ja decyduję, co jest dobre, a co złe. Fala ciemności jest bardzo zgodna z opisem z Księgi Rodzaju (por. 3, 1-24).

Oczywiście nie mówimy o jabłkach, nie mówimy o drzewach w sensie fizycznym, ale o postawie człowieka: ja sam będę decydował, że coś jest dobre. "Dobre jest – powiedziała Ewa – w smaku bardzo dobre".


Ciemność pozornie jasna

"Dzisiejszy świat zachodni jest świetny, smaczny, dobry, swobodny, wesoły, postępowy. Kocham ten zachodni świat. Nie chcę tego reakcyjnego świata, tych oszołomów, tego kleru. Nie chcę tego". To jest ciemność, mimo że pozornie jasna, tak jak pozornie jasne są różne przeżycia medytacji niechrześcijańskiej. Pozornie jasne jest to, co przenika wszelkimi możliwymi szparami.

To jest ciemność. Niestety, obecność ciemności w tym sensie, w jakim mówi o niej święty Paweł, nie jest przez nas w pełni dostrzegana. Mamy przejść od szarzyzny praktyk religijnych, minimalistycznego podejścia do Kościoła i Pana Boga do czegoś więcej. Mamy przejść od minimum potrzebnego do zbawienia ("Może więcej nie potrzeba, tylko tyle, abym się zbawił, żeby mi wystarczyło do zbawienia") do postawy synów światłości. Będąc synami światłości, możemy przeciwstawić się nawałnicy ciemności.
 

"Światłość w ciemności świeci"


Dlaczego tak jest? Pierwszy rozdział Ewangelii świętego Jana: "Światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnia" (J 1, 4-5). Czy ludzie oświeceni synostwem Bożym nie dają się ogarnąć przez ciemności alkoholizmu, narkomanii, nieuporządkowanego życia seksualnego, mody... Czy będą wyzwoleni z ciemności? Będą wyzwoleni z wszelkich uzależnień z wyjątkiem posłuszeństwa Bogu i miłości do Niego. Myślę, że Opatrzność chce przygotowywać w Duchu Świętym ludzi światła. Czy oni muszą działać? Oczywiście, że tak, ale najpierw oczywiście muszą być. Chrystus Pan przeszedł się po małym kraiku podrzędnej kolonii rzymskiej, kompletnie zapadłej. Owszem sporo chodził, z tego, co egzegeci mówią, ale nie był ani w Rzymie, ani w stolicach innych imperiów. Jednak wcielił się, był Bogiem wcielonym w tym małym izraelskim kraiku. Natomiast Jego synowie, synowie światłości, są na całym świecie. W razie potrzeby będą działać mocą Boga.

Moc Boża to charyzmaty – różne charyzmaty działania dane tym, którzy już są w świetle. Bez światła mogą być podejrzane, na przykład z New Age.

To światło jest bardzo ciekawe, bo jest królestwem. Nie jest oświeceniem buddyjskim czy innym, czy nawet niebuddyjskim, tylko jest królestwem Boga w nas. Bez światła Bożego w nas…


Zobacz także
Ks. Mariusz Pohl
W zasadzie przyzwyczailiśmy się, że wiara to tylko słowna deklaracja, że „jest się” wierzącym, katolikiem. Rozumiemy to jako pewne światopoglądowo-polityczne opowiedzenie się po jednej ze stron. Owszem, jest to jeden z aspektów wiary, ale chyba najmniej istotny, gdzieś na samym marginesie. Po prostu: człowiek wierzący w konsekwencji swojej wiary przyjmuje pewien system wartości, moralności, światopoglądu, który jest ściśle określony i nie da się go pogodzić z pewnymi kierunkami polityki czy filozofii. 
 
o. Tadeusz Hajduk SJ
Z opisów ewangelicznych wiemy, że Jezus lubił zatrzymywać się w Betanii w zaprzyjaźnionej rodzinie, u dwu sióstr i ich brata Łazarza, bo Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. I tym razem zatrzymuje się w ich gościnnym domu. Nie wiemy, gdzie są jego uczniowie i towarzyszące Mu w Galilei kobiety, o których ewangelista wspomina nieco wcześniej...
 
ks. Przemysław Bukowski SCJ
Sława może być dobra lub zła. Sławni są zarówno święci, jak i najwięksi zbrodniarze. Jedni i drudzy pracują na własną sławę. Ona nie przychodzi bowiem bez wysiłku, tym różni się np. od popularności. Jest od niej również bardziej długowieczna, to znaczy trwa długie lata, a bywa, że nawet stulecia w dorobku myślicieli, artystów, polityków… Wysiłek włożony we własną sławę polega w gruncie rzeczy na wyjściu w stronę innych, daniu im nie tylko czegoś od siebie, ale swoistym darze z siebie samych...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS