logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marian Zawada OCD
Niewyczerpana historia ognistego proroka
Wydawnictwo Flos Carmeli
 


Wydawca: Flos Carmeli
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-6172-728-6
Format: 140x205
Stron: 254
Rodzaj okładki: miękka 
 

Kup tą książkę

 

Anioł gorliwości


Eliasz pojawia się, gdy królowa Izebel rozwija okazały kult Baala, który jest bogiem najpierw żeglarzy, a następnie bogiem deszczu i płodności, odradzającego się życia, plonów, który walczy z bogiem suszy i śmierci - Mot. Ambitna królowa skutecznie pomniejsza kult Jahwe, rozpoczyna wielką rzeź proroków, eksponując świątynie i kapłaństwo służące Baalowi.

Wobec takich faktów Eliasz staje przed Achabem i kwestionuje boską moc Baala: Na życie Pana, Boga Izraela, któremu służę! Nie będzie w tych latach ani rosy, ani deszczu, dopóki nie powiem (1 Krl 17,1). Przez trzy i pół roku Eliasz obnażał bezsilność boga deszczu. Konfrontacja kultów posiada jeszcze jeden istotny element - wynika niejako z samego rdzenia imion. Eliasz znaczy "moim Bogiem jest Jahwe", Izebel - "moim bogiem jest Baal".

Słowa "na życie Pana" stanowią ujawnienie głębszego kontekstu życia, który jest nie tylko zobowiązaniem, ale i  przywilejem prorockim. To konstatacja zasadniczego odniesienia do Boga, dzięki któremu się żyje; niejako Boży kontekst własnego istnienia.

Wyrażenie "na życie Pana" odkrywa niejako źródła własnego życia: żyję jako odniesienie do Boskiego życia, żyję z wierności Bogu.

"Na życie Pana" to typowe odwołanie się do Boga - jeszcze nie przysięga, ale sięganie po Jego autorytet. W domyśle: prawdą jest to, co mówię, o ile jest Pan. Obecność Boga jest gwarantem moich słów i poczynań. W znaczeniu duchowym wyraża osadzenie życia w życiu Boga, słów w słowach Boga. To samo chciał wyrazić św. Paweł: Bóg bowiem, któremu służę w głębi mego ducha, głosząc Ewangelię Jego Syna, jest mi świadkiem (Rz 1,9).

Na życie Pana, Boga Izraela, któremu służę! - jest to zasadniczo wezwanie oddające cześć Bogu. Przy okazji ujawnia wewnętrzny nurt prorockiego etosu: służbę wobec Najwyższego. Zawiera w sobie przekonanie, że prorok służy jedynie Bogu; inny typ służby, zwłaszcza w znaczeniu służby królewskiej, nie interesuje go. Wypowiadając to wobec Achaba, Eliasz stwierdza dwojaki rodzaj służby: swój prawdziwy, boski, i królewski, uwikłany w zachłanność i dumę doczesną.
Eliasz chce służyć z całego serca, całkowicie, jednoznacznie, nie uznaje innych autorytetów, nawet najwyższych, doczesnych. Przez to uzmysławia, co znaczy "królewskość" Boskiej służby. W słowach tych pobrzmiewa również wdzięczność, że Bóg powołuje go do swej służby, konsekruje dla siebie. Duma nadprzyrodzona ściera się z dumą królewską. Jest to jednocześnie wezwanie dla króla, by sam służył Prawdzie, a nie pogrążał siebie i naród w gniewie Boga: jeżeli służyć, to w prawdzie.
Można by jeszcze, wychodząc poza dramatyczną scenerię spotkania proroka z królem, wskazać to, do czego wzywa psalm 100: służcie Panu z weselem! Wśród okrzyków radości stawajcie przed Nim! (Ps 100,2).

Słowa skierowane do Achaba możemy dokładniej przetłumaczyć jako: Na życie Pana, Boga, przed którym staję. W mentalności hebrajskiej "staję przed Bogiem" wyraża tyle, co: "Jemu służę". Obecność Eliasza stającego przed Bogiem posiada strukturę "przed Bogiem", "wobec" Boga. Nie jest to bliskość zjednoczenia duchowego znanego wśród mistyków chrześcijańskich. Jest spotkaniem Boskiej obecności, która rzuca cień (hebr. Tselem oznacza zarówno cień, jak i obraz) na obecność Eliasza i formuje go. Staje się on przez to bardziej naznaczony Boską obecnością, bardziej przez to zdolny do ofiary i duchowych rozwiązań. W ten sposób idea stawania może odnaleźć dwa zasadnicze sposoby wyrazu przez modlitwę i służbę Bogu.

Słowo stać oznacza tu wierne trwanie, wierne towarzyszenie, co później św. Teresa od Jezusa nazwie towarzyszeniem dostojnemu Gościowi. Modlitwa sięga w swej istocie obecności Boga. On to o sobie objawił prawdę: Ja jestem, który jestem (Wj 3,14). Obecność człowieka jest prawdziwa tylko wtedy, gdy jest zakotwiczona w obecności Boga. O tej postawie mówi Chrystus, świadcząc o swojej miłości: trwam w Jego [tj. Ojca] miłości (J 15,10). Trwać, znaczy nie tylko trzymać się, czy utrzymać w łączności, ale pozostawać, pędzić razem życie. Możemy w horyzont naszych rozważań wpisać również postawę Maryi, która wszystko zachowywała w sercu (Łk 2,19), a także stała pod krzyżem (J 19,25). Taką postawę można bardzo łatwo skojarzyć z trwaniem w winnej latorośli: Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić ( J 15,5). W tym przypadku trwać znaczy - czerpać soki, czerpać życie. Dopiero teraz możemy przywołać siłę wyrażenia Elizeusza, który zaklina się na życie Boga. Modlitwa obecności nie jest niczym innym, jak trwaniem, czerpaniem z życia samego Boga. Prowadzi zatem do wspólnoty nie tylko miłości, nie tylko dobra, nie tylko prawdy, ale całego życia. Można by to określić jako rozlewanie się modlitwy po życiu: od wierności przykazaniom, posłannictwu, po wierność istnienia zanurzonego w boskim Jestem.

Obecność zmierza do zamieszkania. Zamieszkanie byłoby tego typu obecnością duchową, która się otwiera na Boga, staje się dyspozycyjna, poddaje się Bożej obecności, a nawet zabiega o trwałość, tzn. o zamieszkanie Boga w sercu. Odkrywa Boga zamieszkania, żądnego zamieszkania.

W prologu św. Jana znajdujemy ważne słowa: Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas (J 1,10). Idąc nieco dalej, rozumiemy, że zamieszkało, to znaczy przyjęło ten sam styl życia jak ludzie. Apogeum zamieszkania pojawia się jednak nie w społecznym, ale w podmiotowym zamieszkaniu. Wyjaśnia to św. Paweł: Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?(1 Kor 3,16)[1]. Ten, już nie rzeczowy - jak w przypadku gór czy świątyni - ślad, ale podmiotowy (osoba Ducha Świętego), pozwala nam przybliżyć się do tajemnicy zamieszkania i bezdomności Boga, w kontekście ludzkiego wnętrza.

Słowa "na życie Pana, Boga Izraela" były oddaniem chwały Bogu, można ich sens oddać jako: Chwała i cześć Panu, Bogu Izraela!

Przypisy:

[1] F. MICKIEWICZ, Panie, gdzie mieszkasz? (por. J 1, 38). Biblijna teologia Bożego domu i bezdomności Boga, "Communio" 3(147)2005, s. 3-25.


Zobacz także
o. Paweł Teperski OFMCap
Jest rok 1209. Do papieża Innocentego III, wówczas najpotężniejszego człowieka w Europie, przychodzi wraz z jedenastoma pierwszymi braćmi ubogi Franciszek, odziany w łachmany, aby prosić go o pozwolenie na życie zgodne w Ewangelią "w całkowitej prostocie". Pewien stary kronikarz, opisując ich pierwsze spotkanie, wkłada w usta papieża słowa: "Bracie, idź do świń, do których macie więcej podobieństwa, niż do ludzi...
 
Giuliano Raffo SJ
Tomy Nauczania papieskiego w ciągu 26 lat pontyfikatu - gromadzące przesłania, przemówienia, homilie, katechezy - oraz inne publikacje Jana Pawła II zajmują sporo miejsca na bibliotecznych półkach. Do bogatej spuścizny literackiej Ojca Świętego należą też katechezy o psalmach jutrzni. Małe objętościowo, ale bogate duchowością, są zapisem katechez papieskich wygłoszonych podczas środowych audiencji generalnych...
 
ks. Marek Dziewiecki
Do wychowania odnosi się zatem biblijna zasada, że kto ma, temu jeszcze będzie dodane, a kto nie ma, temu zabiorą i to niewiele, co osiągnął. Jeśli rodzice i inni wychowawcy chcą, by wychowanie chłopca było rzeczywiście wszechstronne, a zarazem harmonijne, to muszą postawić sobie trzy główne cele... 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS