logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Tomasz Jelonek
Rodzina i społeczeństwo
Wydawnictwo Salwator
 


Wydawca: Salwator
Rok wydania: 2010
ISBN: 987-83-7580-150-7
Format: 145x205
Stron: 288
Rodzaj okładki: miękka 
 

Kup tą książkę

 

Ciało człowieka, które ma zmartwychwstać

Prawda o zmartwychwstaniu Chrystusa winna mieć wielorakie konsekwencje w naszym życiu. Obecnie chcemy zwrócić uwagę na ludzkie ciało. Problem ewolucji to problem pochodzenia ludzkiego ciała. Wskazuje on na związki ludzkiego ciała ze światem zwierzęcym, ale podkreślaliśmy, że długi rozwój, który doprowadził do ukształtowania człowieka, jest tylko sposobem Bożego stworzenia. Ludzkie ciało, jak cały świat, pochodzi od Boga. To świadczy o jego godności, ale nasza wiara ukazuje dalsze perspektywy. Cały człowiek, także ciało, ma uczestniczyć w zmartwychwstaniu Chrystusa, pomimo śmiertelności naszego ciała.

W Składzie Apostolskim wyznajemy wiarę, mówiąc: Wierzę w ciała zmartwychwstanie. Już nauka apostolska podkreślała tę prawdę. Święty Paweł w ósmym rozdziale Listu do Rzymian pisze:

Skoro zaś Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na [skutki] grzechu, duch jednak ma życie na skutek usprawiedliwienia. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha (8,10-11).

Prawda o naszym zmartwychwstaniu jest prawdą o godności ludzkiego ciała. Jest to prawda uzupełniająca godność wynikającą z faktu stworzenia. Od miliardów lat Bóg kierował rozwojem materii, aby doprowadzić do powstania ludzkiego ciała, które wraz z nieśmiertelną duszą tworzy całego człowieka. To ciało tak zaplanowane i przygotowywane jest wspaniałym organizmem, przedziwnie celowym i nieskończenie złożonym.

Niestety, dzieło Boże zostało przez grzech zepsute i w ten sposób w naszym życiu pojawiły się choroby, nieszczęścia i śmierć. Pomimo tego ciało ludzkie jest świadectwem wielkości Boga i Jego dobroci. Warto popatrzeć na ciało ludzkie od tej strony, tak aby mówiło nam o pięknie. Warto w tym duchu także zobaczyć przedziwne dostosowanie ciała ludzkiego do pełnienia funkcji rozrodczych, tym bardziej że często na sprawy te patrzymy zupełnie inaczej. Ludzie z tych wartości czynią jakieś bożyszcze, a nawet przedmiot handlu. Patrzą na ciało ludzkie jak na coś, co się chce zyskać, wyzyskać, wykorzystać dla swej przyjemności, dla zaspokojenia namiętności. Na tę funkcję ciała ludzkiego należy patrzeć w taki sposób, aby zobaczyć cudowny mechanizm przygotowany do podjęcia roli matki i ojca. W tym punkcie, w którym ciało ludzkie jest najbardziej poniżone, deptane i sprofanowane, trzeba zobaczyć jego wielkość i zobaczyć Boga.

Cudowne przystosowanie ludzkiego ciała i wszystkie wartości związane z płcią zmierzają do tego, aby człowiek mógł być pomocnikiem Boga w przekazywaniu życia, w powoływaniu do życia nieśmiertelnej istoty.

Ludzkie ciało, stworzone przez Boga, mające tak wspaniałą organizację i zadania, ma współpracować z duszą dla osiągnięcia zbawienia. Potrzebne są nam kolana, abyśmy mogli na nich klęczeć, potrzebne ręce do złożenia w modlitwie i spełniania przykazania miłości. Potrzebne oczy, abyśmy mogli czytać także Pismo Święte. Ciało jest współpracownikiem duszy w tym życiu, które jest okresem próby.

Ludzkie ciało jest świątynią Boga, ono spotyka się z działaniem sakramentów. Ono było obmyte wodą chrztu, na język bierzemy Chrystusowe Ciało. Nasze ciało zostaje namaszczone. Sakramenty dotykają naszego ciała, a wszystko prowadzi do tego, że ciało ma być uwielbiane i przemienione. Ono ma zmartwychwstać.

To są horyzonty godności ludzkiego ciała. Nie jest prawdą, że chrześcijaństwo poniża ludzkie ciało. Filozofia grecka, zwłaszcza platońska rzeczywiście poniżała ciało. W chrześcijaństwie manichejczycy uważali ciało za zło, ale Kościół tę naukę odrzucił. Ukazuje nam on wielką godność ludzkiego ciała, ale przypomina za św. Pawłem, że przechowujemy ją w naczyniu glinianym, że istnieje nieporządek wprowadzony przez grzech pierworodny. Dlatego o tej godności trzeba sobie przypominać, aby obronić ją przed licznymi zakusami.

Święty Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian w rozdziale szóstym nawiązuje do uczynków ciała, które oddalają nas od Boga, stwierdza, że ciało nie jest dla rozpusty, ale dla Pana (6,13). Dalej czytamy:

Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa? Czyż wziąwszy członki Chrystusa, będę je czynił członkami nierządnicy? Przenigdy! Albo czyż nie wiecie, że ten, kto łączy się z nierządnicą, stanowi z nią jedno ciało? Będą bowiem – jak jest powiedziane – dwoje jednym ciałem. Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem. Strzeżcie się rozpusty! Bo czyż jakikolwiek grzech popełniony przez człowieka jest poza ciałem? Lecz [ja wam mówię] kto grzeszy rozpustą, przeciwko własnemu ciału grzeszy. Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest przybytkiem Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele! (6,15-20).

Grzech nieczysty poniża ciało, rozpusta rani konsekrację ludzkiego ciała. Ciało nie może być narzędziem użycia i wyżycia. Ciało należy do Chrystusa i przeznaczone jest do zmartwychwstania. W tym świetle trzeba patrzeć na zasady etyki seksualnej. Nasze ciało ma zmartwychwstać, dlatego nie może nosić na sobie ran i blizn grzechu, a przekraczanie zasad etyki seksualnej zadaje rany ludzkiemu ciału. Zatem nadzieja zmartwychwstania powinna być najsilniejszym motywem zachowania czystości.


Zobacz także
ks. abp Kazimierz Nycz, Dorota Mazur
Jan Paweł II nie tylko uczył studentów czy głosił dla nich konferencje. On z nimi po prostu był. Był z nimi na: wakacjach, kajakach, nartach… Nieustannie im towarzyszył poprzez ukazywanie swojego własnego życia. Widzieli jak się modli, jak rozmawia, jak przeżywa refleksje na dany temat, jak przyjmuje Eucharystię…
 
Ks. Piotr Tarnawski
Władysław Findysz urodził się 13 grudnia 1907 r. w Krościenku Niżnym k. Krosna na Podkarpaciu. Po ukończeniu szkoły podstawowej prowadzonej w rodzinnej miejscowości przez siostry felicjanki kontynuował naukę w gimnazjum im. M. Kopernika w Krośnie. Po zdaniu matury w 1927 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu...
 
ks. Paweł Pacholak
Tuż przed wypowiedzeniem słów przysięgi małżeńskiej, kapłan – świadek urzędowy, zwraca się do narzeczonych z przedziwnym w gruncie rzeczy wezwaniem: „podajcie sobie prawe dłonie”. Nie ma tam wezwania do okazania sobie uczuć, ale właśnie w takich słowach wybrzmiewa w liturgii publicznie oświadczenie, które oznacza: „jestem blisko, jestem na wyciągniecie ręki, możesz na mnie liczyć, ale nie krępuję twoich ruchów, pozostawiam ci twoją wolność, ofiarując jednocześnie własną”...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS