logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Bill Hybels
Bóg, którego szukasz
Wydawnictwo Esprit
 


format: 130x200 mm, 280 stron
Wydanie I, Kraków 2006
ISBN 978-83-60 040-21-8
Tłumaczenie: Stanisław Bocian
Wydawnictwo Esprit SC
www.esprit.com.pl
 
Kup tą książkę

 
Rozdział 1
 
On wie o wszystkim
 
Gdy Biblia mówi nam, że Bóg jest wszechwiedzący – że posiada całkowitą wiedzę – nie mówi, że On jest bystry. Nie mówi, że jest inteligentny. Nie mówi nawet, że jest geniuszem. To są ograniczone określenia używane przez ludzi, którzy są ograniczeni przez miejsce i czas. To, co Biblia nam chce przekazać, to fakt, że Bóg wie o wszystkim. Żadne pytanie Go nie zaskoczy. Żaden dylemat Go nie zmyli. Żadne wydarzenie Go nie zdziwi. On jest wieczny, przenikliwy, wszystko rozumie i ma absolutnie doskonałą wiedzę.
 
Dla Boga nic nie jest nowiną, czymś, czego wcześniej nie wiedział. Ale ta wiedza sięga nawet dalej niż wydarzenia teraźniejsze. Bóg wie, na jakiej zasadzie wszystko działa. Pomyśl o tym. Zna wszystkie tajemnice biologii, fizjologii, zoologii, chemii, psychologii, geologii, fizyki, medycyny i genetyki. Zna prawa rządzące kosmosem, przyczyny i drogi słońca, księżyca i chmur (por. Hi 38,33; Ps 104,19; Hi 37,15).
I w odróżnieniu od wiedzy wszystkich innych istot, wiedza Boga nie jest ograniczona w czasie. Równie dokładnie czyta w naszej przyszłości, jak i w przeszłości. Bóg z równą pewnością wie, kim będziemy za pięćdziesiąt lat, jak i kim byliśmy dziesięć lat temu. Bóg nie tylko wie, jak i dlaczego coś działa, ale zna również najdrobniejsze szczegóły ich codzienności. W odróżnieniu od komputera nie ma problemów z pamięcią, z którego należałoby usunąć stare dane, by zrobić miejsce dla nowych informacji. Choć śledzi drogę księżyca i gwiazd, żaden ptak nie spadnie na ziemię bez Bożej wiedzy (por. Mt 10,29). Jego wiedza obejmuje nawet takie – wydawałoby się – drobiazgi jak ilość włosów na twojej głowie (por. Mt 10, 30). W Liście do Hebrajczyków (4,13) opisane jest to następującymi słowami: „wszystko odkryte i odsłonięte jest przed [Jego] oczami”.
 
W tym przypadku prawda na temat przyrody w ogóle odnosi się też konkretnie do ciebie. Nie ma ani jednej twojej motywacji, myśli, czynu czy słowa, które umknęłyby pełnej, skupionej i niepodzielonej uwadze Boga. Gdy trenowaliśmy koszykówkę i zdarzyło nam się stracić piłkę albo zrobić błąd w krokach, pierwszą rzeczą, jaką robiliśmy, było szybkie sprawdzenie, na czym wtedy były skupione oczy trenera. Czasem udało nam się ukryć wstydliwą pomyłkę. Innym razem jednak byliśmy załamani, gdy trener nie zauważył jednego z naszych najlepszych zagrań.
 
To się nie zdarza w przypadku Boga. I piękno tej prawdy jest tak zadziwiające, że niemal milknie wobec niej jeden z najwybitniejszych mistrzów słowa w całym Piśmie Świętym, człowiek, który żył trzy tysiące lat temu, lecz znał tego samego Boga, którego ja znam i którego ty być może szukasz: król Dawid we własnej osobie.
 
***
 
Zadziwiony
 
Choć wiele psalmów rozpoczyna się gromkim „Błogosławmy Pana”, „Chwalcie Pana” albo „Radujcie się w Panu”, to jednak w Psalmie 139 świadomość wszechwiedzy Boga tak oszałamia Dawida, że potrafitylko wyszeptać w zdumieniu „O Panie”.
To tak jakby od samego początku przyznawał, że słowa nie są w stanie wyrazić nawet ułamka potęgi tej prawdy. Jego „O Panie” jest jakby słownym odpowiednikiem wzruszenia ramionami: „Jak mam to wyrazić?”. Dawid radował się potęgą Boga, mógł świętować piękno Boga, mógł się zachwycać troską Boga o świat i ludzi. Kiedy jednak chodziło o to, jak dogłębnie i blisko Bóg poznał Dawida, to, co w nim zewnętrzne i wewnętrzne (jest to ten rodzaj bliskości, za którą każdy z nas tęskni, ale której się coraz bardziej obawia po kolejnych niepowodzeniach w stosunkach z innymi ludźmi), gdy chodzi o tego rodzaju uczucie, słowa całkowicie zawodzą Dawida. Potężny wojownik jest pokonany. Poeta liryczny odkrywa, że brakuje mu słów. Mocny król traci swą pewność siebie. Jest oszołomiony.
„O Panie”.
Nie ma tu kwiecistego języka. Żadne wyszukane porównania nie pomogą. Tylko bezpośrednie wypowiedzenie tej niezwykle potężnej prawdy ją wyrazi, bo nie ma nic, z czym można by ją porównać. Sama prawda wydaje się zbyt cudowna, aby wyrazić ją słowami. Dawid mówi po prostu: „Przenikasz i znasz mnie”. To, co oszołomiło Dawida, to dogłębne zrozumienie, że wszechwiedza Boga skupiona jest i skierowana na wiedzę o nim samym. Bóg rozumie skomplikowane tajemnice atomu i złożone zależności układu planetarnego, ale wszystko to blednie, gdy Dawid uświadamia sobie, że Bóg zna jego samego. „Przenikasz mnie. Znasz mnie”. Ta wiedza obejmuje nawet drobiazgi naszego codziennego życia, takie czynności jak siadanie i wstawanie: „Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję” (Ps 139, 2). Bóg to dostrzega.
 
Jest zainteresowany. Skrzyżuj nogi, a Bóg to zauważy, bo jesteśmy przedmiotem Jego wiedzy. „Z daleka przenikasz moje zamysły”. Bóg wie o wszystkim, o czym myślimy. Każde marzenie w środku nocy, każda opracowywana przez nas strategia, każda modlitwa osobista, każdy gest uprzejmości. Bóg to wszystko widzi. Nigdy nie musimy szukać Jego wzroku i sprawdzać, czy patrzy, czy też jest zajęty czymś innym. Jego spojrzenie jest zawsze ku nam skierowane i Bóg nigdy nie mruży oczu. Nigdy nie miałeś takiej myśli, o której Bóg by nie wiedział.
 
W Psalmie 139 Dawid dostrzega, że Bóg „widzi jego działanie i jego spoczynek, że wszystkie jego drogi są Mu znane” (por. w.3). Bóg ma plan naszej drogi, zanim ją pokonamy. Nigdy nie byliśmy na wycieczce, której by nie zauważył. Niezależnie od tego, czy wjechaliśmy na szczyt wieżowca czy też z tłumem innych ludzi jedziemy metrem, spojrzenie Boga na nas spoczywa. Bóg wie również, co powiemy: „Choć jeszcze nie ma słowa na języku, Ty, o Panie, już znasz je w całości” (w. 4). Zanim cokolwiek powiemy, Bóg już zna nasze słowa, a nawet uczucia, które w końcu do tych słów doprowadzą.
 
Pomyśl o tym – Bóg nadzoruje temperaturę naszego ciała! Czuje, gdy wzbiera w tobie gniew. Zauważa, gdy ogarnia cię strach i gdy uspokaja cię uczucie zaufania. Bóg widzi to wszystko, niezależnie od tego, czy jest dobre czy złe. Ale jest jeszcze coś wspanialszego: Dawid stwierdza, że Bóg wie, czego potrzebujemy. W wersecie 5 Psalmu 139 mówi: „Ty ogarniasz mnie zewsząd i kładziesz na mnie swą rękę”. Jest to doskonała ochrona, w której wszystkie moje potrzeby są znane. Gdy jestem spragniony, Bóg wie o tym. Gdy jestem samotny, Bóg czuje to. Nie jest podobny do kogoś, kto wygrał na loterii i unika przyjaciół. Wprost przeciwnie, wśród moich potrzeb On kładzie na mnie swą rękę. Co o tym myślisz? Bóg, który obiecuje, że zbliży się do nas, zanim zaistnieje potrzeba!
 
A teraz wierzę, że Dawid był tak poruszony, iż jest zmuszony odłożyć pióro. Jego ręka drży, oczy zachodzą łzami, a jego dusza niemal wybucha. W końcu udaje mu się napisać werset 6 – „Przedziwna jest dla mnie Twa wiedza, zbyt wzniosła, nie mogę jej pojąć”.
– Gdybym napisał co innego – wydaje się mówić Dawid – byłoby to profanacją. Nie potrafię przelać na papier tego, co znaczy być w kontakcie z Bogiem, który tak blisko zna wszystkie moje drogi. Jest to dla mnie zbyt cudowne.
Największy zdobywca Izraela przyznaje się do porażki.
– Lepiej będzie, jeśli odłożę pióro, zdejmę obuwie i stanę pokornie na świętej ziemi.
Czułem się czasem podobnie. A ty? Czy chciałbyś się tak poczuć? Taka chwila to zapraszenie do uwielbienia, poddania się, adoracji. I właśnie to czyni Dawid. Uwielbia. Jest poruszony radosnym wnioskiem, do którego – mam nadzieję – dojdzie i który przyjmie każdy czytelnik tej książki. Jeśli jestem obiektem obserwacji Kogoś tak potężnego, to może z tego wynikać tylko jedno: „Jestem naprawdę kimś ważnym dla Boga”. A Bóg, który jest tak troskliwy, jest Bogiem, którego szukam.
 
Bóg nie obserwuje tak dokładnie drzew, jak obserwuje mnie. Nie zaprzyjaźnia się tak blisko ze skałami czy krzakami. Ale zbliża się do mnie, bo jest ogromnie poruszony tym, kim jestem.
Ta myśl powinna sprawić, że padniemy na kolana.
Pewnej niedzieli jakaś kobieta zatrzymała mnie w korytarzu
przy kościele. Gdy zaczęliśmy rozmawiać, straciła
opanowanie, pochyliła się i objęła mnie ramionami.
– Nigdy nie przestawaj mówić nam, że jesteśmy ważni
dla Boga, bo to zmieniło moje życie.
– Nie przestanę – odpowiedziałem – bo to zmieniło
również moje życie i nadal je przemienia.

Zobacz także
Jerzy Wolak
W wakacje cały jestem Twój. Czyż można sobie wyobrazić lepszy czas na zbliżenie się do Boga niż właśnie wakacje? Gdzie łatwiej Go dostrzec niż w majestacie gór, pieśni strumienia, bezmiarze morza? Trzeba być chyba kołkiem w płocie, by nie stanąć z zapartym tchem wobec potęgi natury, której On jest Stwórcą. Modlitwa uwielbienia sama wyrywa się z piersi...
 
Ks. Mariusz Pohl
Chyba mało kto cieszy się na fakt zmartwychwstania i na wszystko, co się z nim wiąże. Może nawet ta perspektywa jest dla nas jakoś wstydliwa i kłopotliwa. Kto wie, czy potrafilibyśmy — jak św. Paweł na Areopagu, czy wcześniej Hiob — z taką siłą przekonania poruszyć temat zmartwychwstania i dać świadectwo swojej nadziei, czy też wolelibyśmy raczej zamilknąć. A motywów do przemilczania tego tematu chyba nie brakuje... 
 
Jacek Salij OP
Co się dzieje, kiedy człowiek, nieraz po długim błądzeniu, przystępuje w końcu do sakramentu pokuty? Taki człowiek jakby „pozwala” Dobremu Pasterzowi, żeby wziął swoją zagubioną owieczkę na ramiona i przyniósł do owczarni. Spowiedź jest jakby jękiem, który przywołuje Dobrego Samarytanina, żeby się nade mną pochylił i opatrzył moje rany. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS