logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Josh McDowell
Fundamenty wiary
Księgarnia Św. Jacka
 


redakcja: Katarzyna Solecka, Piotr Werwiński
opracowanie graficzne: Bożena Pietyra
tłumaczył: Daniel Kondzielewski
nr ISBN: 83-7030-493-1
Księgarnia Świętego Jacka, 2006
oprawa: miękka
format: 152 x 228
liczba stron 288
Kup tą książkę

 
ROZDZIAŁ 14
 
Nasza misja
 
– Dzięki, że spotkaliście się ze mną znowu – powiedział Alan, zdejmując kurtkę.
– Przecież wiesz, że na to czekamy – odparł Dawid i zaprowadził go do salonu.
– Te nasze wspólne spotkania – wtrąciła Liza – pomagają nam tak samo jak tobie, a może nawet bardziej.
 
Cała trójka usadowiła się wygodnie na sofie i Dawid zagaił rozmowę.
– Jak się trzymasz? – zapytał.
– Właściwie to całkiem nieźle – odpowiedział Alan. – Lekarz przepisał mojemu ojcu środki uspokajające, a mama otrzymuje pomoc z poradni w kościele. To pomogło.
– No cóż – powiedziała Liza – modliliśmy się za was.
– Dzięki – Alan skinął głową. – To na pewno pomaga jeszcze bardziej.
– Miałeś okazję przeczytać te fragmenty Pisma Świętego, które ci dałem? – był ciekawy Dawid.
– Tak – oczy chłopca zabłysły. – Kilka z nich naprawdę do mnie przemówiło. Nie jestem pewien, czy dobrze je rozumiem, ale jeśli znaczą to, co myślę, że znaczą… to ho, ho! – dokończył nieco przekornie.
– O które fragmenty konkretnie ci chodzi? – dopytywała się Liza.
– Na przykład ten z Drugiego Listu do Koryntian, rozdział 4 – powiedział Alan, otwierając Biblię. – Nie jestem pewien czy rozumiem wers 10. Brzmi…
– Może przeczytaj cały fragment – podpowiedział Dawid – będziemy mieli szerszy kontekst do zrozumienia.
– Dobra – zgodził się chłopiec. – Zobaczmy, spróbuję zacząć od wersu 8: „Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy”. A teraz wers, nad którym się zastanawiam: „Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele”. Co to znaczy?
– Przeczytaj dwa następne wersy – poprosił Dawid.
– „Ciągle bowiem jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym ciele. Tak więc działa w nas śmierć, podczas gdy w was – życie” – Alan przerwał i spojrzał na Dawida. – Ok, może to rozumiem. Sposób, w jaki św. Paweł odpowiedział na swoje cierpienie i złe rzeczy, które mu się przydarzyły, pokazywał ludziom, jaki jest Jezus, prawda? A kiedy widzieli Chrystusa w życiu apostoła, chcieli Mu zaufać, tak?
– Dokładnie tak – skinął głową Dawid. – Św. Paweł był żywym przykładem Jezusa. Ludzie widzieli jak cierpiał, ale widzieli go cierpiącego w duchu Chrystusa, a to przyciągało ich do Boga.
– Zwróć uwagę na wersy 14 i 15 – wtrąciła Liza. – „[Jesteśmy] przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą także z wami. Wszystko to bowiem dla was, ażeby w pełni obfitująca łaska zwiększyła chwałę Bożą przez dziękczynienie wielu”. Widzisz to? – kontynuowała podekscytowana. – Wiara św. Pawła w zmartwychwstanie umożliwiła mu głębsze spojrzenie na własne cierpienie i odkrycie, jak Bóg używał tego cierpienia, by zdobywać ludzi dla Chrystusa, a to dało Bogu chwałę.
– Czy myślicie – zapytał Alan – że Bóg mógłby używać mojej choroby dla swojej chwały czy coś takiego? Być może moja choroba będzie mogła przyprowadzić więcej ludzi do Chrystusa?
– Myślę, że to jest to, co Bóg MÓGŁBY zrobić – odpowiedział Dawid. – I dokładnie to, co Bóg CHCE zrobić.
 

Dalszy ciąg historii
 
W tym rozdziale mogliśmy odkryć, że wszyscy mamy misję do spełnienia – być świadkiem tego, jak Chrystus przemienił nasze życie i stworzył żywą więź międzyosobową. Oto ciąg dalszy historii mojego ojca.
Wspominałem wam wcześniej, jak jego życie zostało przemienione radykalnie, na moich oczach, tak jakby ktoś sięgnął i włączył w nim światło. Został natchniony poczuciem tożsamości, celu i przeznaczenia, które były tak porażające, że potem tylko raz jeszcze dotknął alkoholu. Przyłożył butelkę do swoich ust i to wtedy go olśniło. Po czterdziestu latach picia więcej tego nie potrzebował.
 
Z nowym życiem przyszła przejmująca świadomość jego misji. Odkąd uwierzył w Chrystusa, żył tylko czternaście miesięcy z powodu komplikacji zdrowotnych, wynikających z nadużywania alkoholu. Ale nawet w tym krótkim czasie wypełnił swoją misję lepiej niż wielu innych, którzy żyją dziesiątki lat po nawróceniu.
Pomimo pogarszającej się kondycji fizycznej – albo, paradoksalnie, z jej powodu – pomógł ponad stu ludziom w okolicy mojego małego rodzinnego miasteczka powierzyć swe życie Chrystusowi… ponieważ widzieli miejskiego pijaczka, mojego tatę, który został zmieniony na obraz Chrystusa.
 
Nawet bramy piekielne nie są w stanie wziąć górę nad dzieckiem Boga, które rozwija w sobie ten rodzaj przekonania i odkrywa swoją tożsamość, cel i przeznaczenie w życiu. A co możesz zrobić ty, by wzmocnić swoją wiarę i pomóc młodym ludziom przejść od powierzchownej religijności do wiary opartej na mocnych fundamentach? Ta książka oferuje ci wiele treści, mamy nadzieję, że jest ona prosta i bezpośrednia.
Jakie środki możesz przedsięwziąć, by mieć wpływ na własne dzieci? Jak możesz zmotywować całą swoją parafię, by rozpocząć kościelną i rodzinną inicjatywę „Fundamenty wiary”? W następnym rozdziale pokrótce opiszę praktyczne i konkretne kroki, które możesz przedsięwziąć w swojej rodzinie, środowisku wiary, w grupach młodzieżowych, w parafii lub szkole, by rozpocząć ekscytujący proces rozpalania pokolenia, aby się stali „bez zarzutu i bez winy jako nienaganne dzieci Boże pośród narodu zepsutego i przewrotnego, w którym jawią się jako źródła światła w świecie” (Flp 2, 15).

Zobacz także
Grzegorz Ginter SJ

Nasze życie duchowe bez modlitwy nie istnieje. Życie duchowe, rozumiane jako wiara, nie istnieje jeśli nie karmi się modlitwą. Dla chrześcijanina ta afirmacja, która jest mocna, powinna być jak pierwsze przykazanie. Ale myślę, że wchodząc w temat modlitwy należy najpierw określić, co przez nią rozumiemy i co sprawia, że możemy jakąś modlitwę nazwać prawdziwie chrześcijańską.

 
ks. Andrzej Siemieniewski
Chrześcijanie myślą o swojej wierze jako o wezwaniu do zgody, miłości i przebaczenia, jako o porywającym apelu do zmiany relacji między ludźmi opartych wcześniej na odwecie i wyrachowaniu. Często jednak bywa tak, że ewangeliczne wezwanie do przebaczenia wygląda porywająco tylko tak długo, dopóki nie zderzy się z kłopotami życiowymi, które nieuchronnie przyniosą ze sobą doświadczenie niezmiernej trudności w przebaczaniu. 
 
Robert Kępa
Znałem kiedyś człowieka, który zwykł powiadać, że dla niego rodzinny dom, to tylko miejsce, gdzie może w cywilizowany sposób umyć się i przespać. Wszystko inne - mawiał - co przypisuje się rodzinie jest czystym wymysłem purytańskiej większości. Rzecz jasna zdecydowanie zaprotestowałem. Pytałem, jak to możliwe, aby w ten sposób traktować to, co na przykład dla mnie znaczy tak wiele? Jak można nie dostrzegać tego ogromu ciepła i serdeczności, które płynie z rodzinnego domu. Płynie albo nie płynie - usłyszałem w odpowiedzi...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS