logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Wejść na drogę krzyża
 
Poruszające są słowa, które wypowiada Jezus, Syn Człowieczy, mówiąc o swojej przyszłej męce, śmierci i zmartwychwstaniu. On przyjmuje na siebie ciężar naszej ludzkiej winy. On z miłością miłosierną, bez czynienia wyrzutów, wchodzi na drogę upokarzającego cierpienia. Udziela nam życia wiecznego. Czy jest miłość większa od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za swoich przyjaciół? Pan Jezus po to przyszedł na ziemię. Dla Niego ten cel był zawsze jasny. Oczywiste pozostawały także motywy przyjęcia tego wielkiego zadania odkupienia świata. To posłuszeństwo woli Ojca i miłość do człowieka. Pan Jezus pozostał temu zawsze wierny, nawet w najtrudniejszych chwilach męki. Jeśli chcemy być Jego uczniami, to musimy usłyszeć wezwanie do wejścia na drogę krzyża. Bardzo znamienne, że Jezus mówi o codziennym braniu krzyża na swoje ramiona. Na tej drodze, paradoksalnie, dokonuje się cudowna zamiana: kto traci swoje życie z powodu Jezusa, ten je ocali. Jak ziarno, które upada w ziemię.
 
Panie Jezu, niełatwe jest przyjęcie codziennego krzyża. Tyle razy narzekam na jego ciężar i wielkość. Tyle razy chcę go oddalić od siebie. Naucz mnie widzieć w krzyżu moje zbawienie. Amen.
 

Rozważania pochodzą z książki
 
Andrzej Kiejza OFMCap
Edycja Świętego Pawła
www.edycja.pl

Patron Dnia



Św. Zyta
 
dziewica, patronka służących

Św. Zyta urodziła się w biednej, ale bardzo pobożnej rodzinie chrześcijańskiej. Jej starsza siostra była cysterką, a jej wuj był pustelnikiem, którego miejscowi ludzie uważali za świętego. Św. Zyta odznaczała się dużym posłuszeństwem; każde polecenie matki traktowała jak wypełnianie woli Bożej. Mając dwanaście lat została służącą u zamożnego tkacza w Lukce, trzydzieści kilometrów od jej rodzinnej wioski Monte Sagrati. W tej rodzinie miała pozostać przez czterdzieści osiem lat. Codziennie znajdowała czas na wysłuchanie Mszy św. i odmawianie modlitw; swoje domowe obowiązki wypełniała tak skrupulatnie, iż inne służące miały jej to za złe. Z początku jej pracodawcy mieli jej za złe zbyt hojne rozdawanie chleba biednym; z czasem jednak jej dobroć i cierpliwość przekonały ich zupełnie; święta stała się zaufanym przyjacielem rodziny. Dano jej wolną rękę jeśli idzie o rozkład pracy w domu; święta podjęła się jeszcze odwiedzin u chorych i więźniów. Szybko rozeszła się w Lucke wieść o jej dobrych czynach i nadprzyrodzonych wizjach, które miała. Odwiedzali ją nawet ludzie na wysokich stanowiskach. Po śmierci w roku 1278 ogłoszono ją świętą.

jutro: św. Piotra Chanel

wczoraj
dziś
jutro